...

Odrobinę snu

Mroczny Mesjaszu, wyczerpane są

Twoje łzy. Ciemność,

która ogarnia Twoje istnienie,

nie pasuje do słów, wydanych

na świat przez miłość.

Spopielałe serce próbuje iść dalej,

szkarłatna dusza

przeciwstawia się istnieniu innych planet.

Urodzaj tęsknoty nie pozwala

rozsądnie istnieć.

Mroczny Mesjaszu, zakochałam się

w Twoim nieodwzajemnionym cieniu.

Sprzedałam pragnienia

lepszemu człowiekowi.

Łzy roztrzaskały się

o granicę między światłem a zjednoczeniem.

Jak długo trzeba marzyć,

aby odszukać przeludniony półwysep?

Wysłużone niebo, gwiazdy

zbyt leciwe, aby szeptać o miłości -

wszystko jest znakiem.

Twoje senne serce pozostaje

wystarczająco otwarte,

żebyś wpuścił do środka odrobinę snu.