photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 CZERWCA 2013

Mała Daszka:)

21 czerwca 1996 r o godzinie 00:35 narodziło się dziecko. Otworzyło swoje niebieskie oczy. zAPEWNE DAŁO SŁYSZEĆ SIĘ PIERWSZY KRZYK. Dziecko zupełnie takie jak wiele innych niemowląt. Mama tryskając szczęściem zabrała je do domu gdzie czekali już dziadkowie, tato i starsza córka Angelika. Tak, zapewne nie miałam wtedy zielonego pojęcia kim są dla mnie Ci ludzie.I tak zaczęły płynąć dni: pierwsze słowo, pierwszy krok... Z czasem nauczyłam się kochać i szanowac bliskich, poznałam pierwszych przyjaciół, z czasem pojawili się pierwsi wrogowie.. Pierwsza szkoła, książka.. Później wszystko pędziło nieubłaganie do przodu. Piękne dzieciństwo upłynęło jak cudowna chwila, i pomimo tego, że było barwne jak bańka mydlana, to tak samo szybko zniknęło. Później przyszedł czas na gimnazjum. Pierwsze piosenki Pezeta. Pierwsza prostownica. Pierwsze melanże, alkohol, pierwszy papieros, ucieczka. Pierwsza prawdziwa miłość. Dziwne i niezrozumiane zakazy rodziców, przestrogi : tylko przed dziesiątą bądź w domu. Wyjścia późną porą, krótki sen, pierwsze "kocham", pierwsze znaczące coś pocałunki. Ponosiło nas czasami i przekraczaliśmy granice, których nie wolno przekroczyć, jeśli nie chcę się kogoś zranić. Pierwsze świadome zadawanie ran ukochanej osobie. Przypadkowe wyjścia, przypadkowe znajomości, przypadkowe błędy. Cisza. Pierwsze prawdziwe łzy, znacznie bardziej gorzkie od pierwszego kielicha. Pierwsza bezsenna noc. Pierwsze"przepraszam" mówione w oczy. Później kolejne starania, szkoła, problemy w związku, mętlik, rozstanie. Wielki powrót. Obietnica "na zawsze". Głęboka cisza. Smutek. Odczucie zdrady pierwszy raz. Nauka, zima, wiosna, lato. Wybaczenie. Jesień. Znowu razem. Pierwsze pasemka. Walka o miejsce na arenie klasy, szkoły. Problemy. Rozpamiętywanie przeszłości. Tęsknota. Później chwilowe życie z uśmiechem, radością. Nagle zdajesz sobie, że na coś czekasz. A to na autobus, a to na obiad. Później na weekend, wakacje, miłość. Czas goni prędzej i prędzej. Obracamy się tylko po to by przypomnieć sobie twarze, których dzisiaj przy nas nie ma. Przez te 17 lat tak wiele się zmieniło. Dobrze pamiętam jak wyglądały moje szesnaste urodziny. Od nich minął tylko rok. Jego przy mnie już nie ma, ale są przyjaciólki, przyjaciele. Niektóre rzeczy i niektórzy ludzie pozostaną niezmienni. Jeszcze tylko rok i dorosłośc. Wszystko dozwolone. Ale to już nie to samo co zakazany owoc. Wszystko co było pierwsze, było piękne. Dzisiaj nie liczę na nic od Niego. Nawet na życzenia. To przykre jak wiele się zmieniło. Nie mogłam zrobić nic by go przy sobie zatrzymać. Czasami chciałabym to wszystko przeżyć jeszcze raz. Pewnie nie zmieniłabym za wiele, ale to co mnie spotkało przez te lata było piękne. I tego nigdy nie zapomnę. Kiedy tak patrze w lustro to wiem, że oczy przypominają mi o tym, że stale jestem tym samym człowiekiem. Nie zmienię się na pokaz ani z innego powodu. Jestem sobą. Tym samym dzieckiem, jak wiele innych niemowląt a jednak znaleźli się tacy, którzy nie chcą beze mnie żyć, bo znaleźli we mnie coś czego nie potrafią wyjaśnić. Może to i dobrze... Dziękuję im za to, że są... I mam nadzieję, że będą już zawsze! A tych, którzy odeszli będę dobrze wspominać i trzymać tuż przy aorcie.