photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 LUTEGO 2013

Rozdział II/I cd.

 Moje policzki natychmiast się zarumieniły. Czuję jego powalający zapach perfum. Podnoszę głowę i spoglądam mu głęboko w jego piękne oczy. Moje usta układają się w niewielki uśmiech, przeczesuje dłonią grzywkę i opuszczam głowę.
- Przepraszam, nie zauważyłam cię. - to moje pierwsze słowa do niego skierowane, od wielu miesięcy. Chcę zdobyć się na odwagę, wykorzystać moment i poflirtować z chłopakiem.
- Spokojnie, nic się nie stało. Ale i tak musisz mi to jakoś wynagrodzić. Może napijemy się razem? Zamówimy jakiegoś drinka? Chyba, że wolisz wino lub po prostu jakiś sok. - momentalnie odrzucam kwestię spaceru po brzegu i przyjmuję propozycję Leo.
- Oczywiście, z chęcią. Mam ochotę na Mojito , ale czy Natasza lub Bokser nie będą na ciebie źli, że ze mną rozmawiasz?
- Podejrzewam, że nawet nie zwrócą na to uwagi. I tak niewiele mnie to obchodzi. Po za tym ich już tu nie ma.Tak między nami. Zabawiają się w 406.
- Między nami. Poważnie mówisz? Nie wiedziałam, że coś ich łączy.
- Bo nie łączy. Po prostu wiedzą, że są w tym dobrzy i czasem postanawiają to wykorzystać. Jaka dziewczyna nie skusiła by się na seks z Bokserem, lub jaki chłopak nie miał by ochoty na Nataszę? Jadą ostro.
- Mnie nie jara Dawid.
- Proszę, proszę. Jesteś chyba jedyną laską, która tak ma. No nie ważne. Chodźmy się napić. - siedzimy już przy barze. Śmiejemy się, a Leo chyba próbuje wykorzystać to, że nie jestem zupełnie trzeźwa, bo przysuwa się coraz bliżej. Odwracam się na chwilę i dostrzegam wbity we mnie groźny wzrok Chrisa. Wzruszam tylko ramionami i rzucam Leo uwodzicielskie spojrzenie.
- Jesteś piękna, wiesz?
- Dziękuję, ale ja tak nie uważam.
- Nie musisz mi wierzyć, ale naprawdę mi się podobasz!
- Ty mi także.. - mówię cicho z nadzieją, że moje słowa przytłumi muzyka. Leo jednak słyszy moje wyznanie i słodko się uśmiecha. Kosmyk włosów, który opadł na mi na twarz, zakłada za ucho. Gładzi delikatnie mój zarumieniony policzek dłonią i zbliża się do pocałunku. Zwodzi mnie. Kiedy jego usta są już blisko szepta:
- Chodź, zatańczymy - bierze moją rękę i ciągnie mnie na parkiet. Musiał zapłacić DJ bo daje mu znak, a ten po raz kolejny zapuszcza wolny kawałek. Kładę ręce na jego ramiona, a on mocno przyciąga mnie do siebie i obejmuje mnie w taki sposób, że jego dłonie znajdują się mniej więcej na linii majtek.. Kiedy szepta mi do ucha, ociera się o policzek i daje mi całusa. Nie wiem czy to wypity alkohol daje mi się we znaki czy wirowanie na parkiecie. Raz po raz czuję zawroty głowy. Próbuję dojść do siebie. Znowu napotykam wzrok Chrisa, który teraz idzie w naszą stronę. Odciąga mnie od Leo, a chłopaka popycha krzycząc:
- Zostaw ją i idź zabawiaj inną! Mało ci, że odebrałeś mi dziewczynę? Co ci takiego zrobiłem, że teraz chcesz wykorzystać moją przyjaciółkę!? Ty kurwa zboczeńcu! Chcesz ją przelecieć, a potem zostawić! - zaczyna go szarpać, a ja wchodzę pomiędzy nich.
- Chris, przestań! To nie jest tak! Podobam się jemu, a on mi! Zostaw nas w spokoju! Musisz się od razu tak na niego rzucać?! To już ciebie nie dotyczy! Odejdź! Odwal się! Cokolwiek, po prostu daj na luz!
- Jak chcesz! Żeby nie było, że cię ostrzegałem! - wrócił do stolika, nalał sobie pełną szklankę whiskey i wypił duszkiem prosząc kelnera o kolejną butelkę. Wiem, że Chris nie lubi Leo. Nigdy bym jednak nie podejrzewała go o takie zachowanie. Nie dość, że chciał go pobić, to jeszcze narobił mi przed nim wstydu! Zaleje się w trupa. Nie mam zamiaru się nim przejmować. Sam jest sobie winien.
- Ines, nie przejmuj się nim. Za dużo wypił.
- Może i tak. Ale czyżby nie miał racji? Nie chcesz mnie wykorzystać?
- Jak możesz tak myśleć? - podszedł bliżej i objął mnie tak mocno, że zabrakło mi tchu - Zakochałem się w tobie. Mam dla ciebie niespodziankę. Chodź!
Wyszliśmy na plażę. Leo chwyta mnie za rękę i prowadzi na brzeg oceanu. Ktoś przybiega do nas i podaje 2 kieliszki krwisto czerwonego wina. Chłopak daje mi ten kieliszek, w którym napoju jest trochę mniej. Pewnie Leo nie chce mnie jeszcze bardziej upić. Siadamy na rozgrzany piach i przyglądamy się zachodzącemu słońcu. Czuję na sobie pełne pragnienia spojrzenie Leo. Zbliżam się do niego i delikatnie całuję go w usta. Odwzajemnia pocałunek. Nigdy nie zrobiłabym czegoś takiego. Leo tak na mnie działa, że tracę zmysły. Jestem w nim tak zakochana, że mogłabym zrobić dla niego wszystko! Odrywa od swojej niebieskiej koszuli kawałek materiału i zawiązuje mi oczy.
- Mówiłem, że czeka cię niespodzianka. Wstawaj, poprowadzę cię.
- Czyli te wino, zachód słońca to jeszcze nie to?
- Nie!
Tak uroczo się śmieje! Zaraz eksploduje. Nikt nigdy nie wzbudził we mnie takich emocji. Jeszcze nie jesteśmy parą a ja już go pocałowałam. Nie wiem dlaczego to zrobiłam. Burzy to przecież moją całą koncepcję. Postanowiłam sobie, że całować będę się tylko wtedy kiedy będziemy z chłopakiem razem. Nie wspomnę już o współżyciu, które pewnie by tak szybko nie nastąpiło.
Idziemy już ładne 10 minut. Nawet nie zwróciłam uwagi, w którą stronę idziemy. Już dawno straciłam orientację. Dodatkowo czuję, że spora ilość alkoholu teraz daje mi popalić. Wypite wino jeszcze bardziej pogorszyło mój stan. Staram się otrząsnąć. Nie mogę zepsuć takiej chwili. Oddycham głęboko morskim powietrzem i wiem, że jest zdecydowanie lepiej. Mam ochotę rzucić się na Leo. Dlaczego tak się dzieje? Nigdy nie sądziłam, że gdy z nim będę tak bardzo zapragnę seksu. Bez zastanowienia mogłabym mu się teraz oddać. Jestem naładowana energią! Szum morza dodatkowo poprawia mi samopoczucie. W końcu przystajemy. Leo ściąga mi opaskę. Nie wierzę w to co widzę. Biały domek z tarasem...

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika thepoweroffreedom.