Odchudzanko idzie pełną parą. Trochę boli mnie brzuch, ale to nic... Napewno mi przejdzie...Musi przejść. Choć coraz bardziej jestem zmęczona, brakuje mi motywacji do wszystkiego...
Mój bilans (jedzenie)
- 10:30 - płatki kukurydziane z mlekiem,
- 16:45 - leczo z makaronem,
- 21:30 - 150 g jogurtu naturalnego.
Mój bilans (ćwiczenia)
- 20 przysiadów,
- 30 brzuszków,
- 60 nożyce.