Taaak... motywacja jest. Muszę pozbyć się tego tłustego brzucha, którego nienawidzę ! Nienawidzę swojego ciała.
Mam teraz obsesję na odchudzanie, myślę tylko o tym jak pozbyć się kilogramów, codziennie się ważę, ćwiczę... Zrobię wszystko aby być chudą, wszystko...
Choć dzisiaj zawaliłam na całej linii... zmuszono mnie do zjedzenia frytek. Czuję się beznadziejnie..jak gruby hipopotam, którego wszyscy mijają na ulicy... i ich spojrzenia. Przez to czuję się jeszcze grubsza...
Od jutra zaczynam pisać na blogu, to co zjem przez cały dzień... nie chcę liczyć kalorii, wtedy bym oszalała lub się załamała.
Potrzebuję wsparcia od innych chudzinek, których marzeniem jest płaski brzuch, chude nogi. . .
Znacie sposoby jak szybko mogę osiągnąć swój cel???
Trzymajcie się.