Nienawidzę czuć się tak jak teraz. Kiedy wszystko wraca i boli równie mocno, pomimo upływu czasu. Kiedy przypominam to sobie. KIedy znów zbiera mnie na płacz, a ja wiem, że nikt mi nie może pomóc. NIKT. NIC nie moge z tym zrobić. nie pozostaje nic innego, jak tylko się do tego przyzwyczaić. Ale ile to może trwać? Jak dotąd lata nic nie pomagały. Szczerze to wątpie, że to się kiedykolwiek zmieni. No ale może zdarzy się w życiu coś, co chociaż w jakimś małym stopniu pomoże mi odwrócić uwagę, skupić się na czymś innym?Może. Zobaczymy...