ta dam! pojawia się wpis bo juz mam dość nauki. serio serio.
na początek zapraszam do konkursu: co przedstawia zdjęcie i gdzie zostało zrobione?
(Ely, zostałaś wykluczona z konkursu )
Marzenia i pomysły stają się coraz bardziej osiągalne i realne. I co z tego, że ponad miesiąc temu usłyszłam "bardziej realnie Mi, realnie myśl". Mi pomyślała co pomyślała, uśmiechnęła się złośliwie i odpowiedziała "jeszcze zobaczymy".
No i jak się okazuje Mi ma częściej rację niż mogłoby się zdawać.
Kim jest Mi? Kiedyś była Mandy później Kwarkiem. Kwark został dawno za mną. Jak teraz patrze to pewnie to już będzie z 7lat jak Kwarka nie ma. Teraz jest Mi.
Mała Mi jest bardziej podobna do tej Muminkowej niż można było sądzić xD
Tyle, że walczy o swoje bardziej zaciekle.
Teraz kombinuje dzięki pomocy kochanej Camilla'i jakby się wkręcić w cały ten interes. Ponoć z angielskim nie powinno byc problemów a drugi dość istotny w tym momencie jeszcze się podszkoli. Póki co dwa opanowane, podstawy trzeciego i początki kolejnego powinny wystarczyć. Jak dobrze pójdzie to może i się uda ^^ "Freelancer"- jak to pięknie brzmi...
A co z resztą? My im jeszcze pokażemy co nie Ely?
Póki co zostaje mi kombinowanie jak koń pod górkę i dymanie na zmianę z mechaniką. FML, lol.
Camilla, aż się boję pomyśleć co ze mnie dalej wyrośnie patrząc na nią xD Nie ma to jak z poznaną niecały rok temu Finką mieszkającą w USA minąć się kilkukrotnie w Tokyo o czym obie strony zauważają to dopiero po miesiącu Ten potwór namawia mnie wciąż i wciąż, żebym wysłała jej swoje hm... "opowiadania". <ashamed>
Heather- czy ja ZAWSZE muszę przyciągać takie specyfiki do siebie?? Ja już za nią nie nadążam. Literally. Gubię się, ale serio się martwię o to nieszczęście..
Kaya po dwóch TAKICH urodzinach, że ja pierdziu. Zazdroszczę jej Też chcę, chociaż jak się dziewcze postara to kto wie..
Nie wyrabia się a ja padam z niecierpliwości, żeby odpisała. Mail wciąż czeka a ja nie mam czasu usiąść i napisać. Luzer ze mnie... Glupia PG cholera jasna. Ale co się odwlecze to nie uciecze
Żeby tylko wtorek okazał się podwójnie szczęśliwy a później jeszcze piatek (też mógłby być szcześliwy ^^) i wieczorem maratonik. Maratonik, którego jak się niedawno okazało, nawet i rodziciel by pozazdrościł. Eh, usłyszeć z jego ust, że "noo!! chłopak daje radę..." (i to uznanie w głosie) a następnie "no przyznaj, że moja córcia ma ten gust.. no parwda, że ma? no pewnie że ma!" Bezcenne po kilkumiesiesięcznym marudzeniu nt. jak ja mogę tego słuchać lub że tam są same dziewczyny
Oj Tatusiu, ZAPEWNIAM, że to NIE są dziewczyny xD Coś nie coś o tym wiemy, czyz nie Ely :>?
"Sometimes you have to go halfway around the world to come full circle"
Hell yeah!
Gah, the highest time to go back to study, neh?
Good evening to everyone