Jeżeli coś mnie zabije, to tylko Twoja nieobecność w moim sercu..

Łzy same mi się w oczach nabierają. Mam dość. Kompletnie kurewsko dość. Dość biegania, dość starania się, dość wszystkich słów "I tak będziecie razem..", ciągłego dążenia by się zejść. Znowu wzięłam się na odwagę poszłam do Niego. Mieliśmy zdecydować czy do siebie wracamy czy nie i w ogóle.. Widać zadecydował za nas oboje. Dlaczego dwójkę ludzi łączących te same uczucie dzieli słowo nie? Dlaczego nie możemy być ze sobą skoro oboje czujemy do siebie to samo ? Dlaczego w to tak uparcie wierzę, w to że mogliśmy i możemy być razem. Dlaczego tego tak kurewsko chce? Dlaczego nie potrafię odpuścić? Dlaczego nie potrafię powiedzieć sobie "Dość. Nasz czas minął. Nigdy więcej." Dlaczego On nie może powiedzieć niczego co by mi w tym pomogło. Tylko "Nie, bo nie.." To wcale  nie pomaga. Przecież jakby zostało powiedziane dlaczego nie. To łatwiej by mi było pod każdym jebanym względem.. No i hujnia jedna wielka. Nie potrafię zapomnieć, nie potrafię skończyć. Po co była ta ostatnia środa? No po co kurwa pytam po huj ? Po huj znowu robić jebane nadzieje? No po huj ? Izka zła z Ciebie wróżka. Nie miałaś racji.. Teraz przez te akcję mniej czasu spędzimy w wakacje bo Ty z Kokiem będziesz ;( :( No nie mogę w to uwierzyć.. I nie prędko to zaakceptuje w sumie już mogłabym się przyzwyczaić w końcu ponad 3 miesiące jesteśmy oddzielnie. I będziemy już zawsze oddzielnie ;( Nie będzie wielkich powrotów. Słów Kocham czule mówionych. Będzie teraz tylko pogardliwe spojrzenie i chamskie wymuszone "cześć". Wgl dziś koniec roku zajebisty taki jak w zeszłym.. Becząc w łóżku.. Uwielbiam ten stan.. <ironia> Znasz ten stan kiedy nie pomaga nawet najsłodsze ptasie mleczko, kiedy chcesz słuchać tylko najsmutniejszych piosenek i leżeć patrząc w sufit.. Ten stan niekochania znasz? Czasem mam ochotę krzyknąć Ci w twarz, abyś się bardziej postarał, ponieważ za chwilę mogę zapomnieć o wszystkim co nas łączyło.  Niby głupi zwykły cytat. Ale mam ochotę tak zrobić.. Jak czegoś nie odjebie to nie przeżyje.. Normalnie porażka.. :[ Chcę się wyżalić przy piwie.. Dziś możliwe, że z Iloną do fresha pójdziemy.. W podzięce za miłość, katował mnie uczuciami..  W moim sercu na zawsze pozostaniesz `Moim Skarbem`, pomimo, że to co Nas łączyło już się skończyło. Znajdź w życiu taką drogę , której będziesz pewny, tak pewny że nie opuścisz jej nawet jeśli momentami będzie nie do zniesienia. Od dłuższego czasu prowadzę nierówną walkę, biję się z własnymi myślami.. Ciągle przegrywam.. Chciałabym choć raz wzlecieć jak najwyżej się da, nawet jeśli mam gwałtownie spaść, zamiast bezsensownie i nieruchomo trwać w strefie pomiędzy.  

Moją głupotą jest naiwność, bo nadal wierzę, że zrozumiesz i powrócisz 

GO FUCK YOURSELF!!