Zdarzyło się to po raz pierwszy gdy Go przy mnie nie ma. Zaczęło mi bić serce i to tak mocno. Strasznie mocno można by rzec.. No to pięknie się zaczynają mi wakacje. Najpierw problematycznie. Minęły dwa tygodnie.. I co ? Żadnych zmian a raczej wszystko jeszcze bardziej hujowe jest.. Dlaczegóż to tak ? Bo Pan Konradek wchodzi mi na łeb ? Bo nawiedza mnie, znęca się nade mną psychicznie, myśli że poskacze troszkę to będzie Panem wszechświata ? Niech mi ktoś to do kurwy wytłumaczy!!!! Niech ktoś mi wytłumaczy to, czemu on się do mnie rzuca, czemu robi mi awantury.. W sobotę będą 4 miesiące jak nie jesteśmy ze sobą i co ? Kurwa nic żadnych zmian.. Żadnych jebanych pierdolonych zmian.. Nic tylko wciąż to samo. Wciąż ten sam problem.. On jest jak burza,.. Przychodzi nagle, na rozpierdala i znika, choć w pamięci zostają nasze pierdolone porządki by zrobić z syfem który zrobiła burza. Nie rozumiem już powoli tego człowieka.. Pogadać z Nim się nie da. Bo twierdzi, że ma wyjebane a kilka dni później znowu zaczyna odpierdalać jak małe dziecko któremu mama nie chce kupić lizaka. Zaraz wybuchnę jak pierdolony wulkan. Pęknie wszystko we mnie. Wszystko się wyleje jak z niewytrzymującego wału powodziowego.. Poleci cała moja zawartość, będzie zniszczone wszystko to co stanie mi na drodze. A on jest głównym celem do zniszczenia.. Wszystkie poukładane plany, wszystkie pieprzone sytuacje, chęć zaczęcia od nowa. No wszystko kompletnie wszystko pierdolnęło w jednej chwili. W chwili w której zaczynamy się kłócić. Znowu słyszę od ludzi "Kwestia czasu jak znowu będziecie ze sobą.." Kurwa!! No nie wkurwiajcie, nie dołujcie. Dajcie sobie z tym spokój. Skończyło się to w huj i nigdy. Nigdy więcej nie będzie tak jak było kiedyś. Dlaczego ? Bo nie. Guziki mi się pierdolą. Mam dość. Mam łzy w oczach. Dosłownie lecą mi pierdolone po policzku. Dlaczego ? Bo znowu nie potrafię sobie poradzić z tym co się dziej
"Uczę się bez Ciebie żyć.. Coraz lepiej idzie mi." Szło mi dobrze do czasu. Do chwili kiedy nie musieliśmy na siebie patrzeć. Kiedy nasze oczy nie spotykały się. Nawet pod wpływem alkoholu. Dlaczego się wtedy spotkały ? Po co ? Co to miało na celu ? Tylko to by mnie wkurwić ? Tylko to by zrobić mi na złość? No co to miało znaczyć?
"Nie ma Cię, gdy moje życie spada w dół i...
Nie ma Cię, gdy wszystko łamie się na pół i...
Nie ma Cię i nie wiem już, gdzie jesteś,
Ale dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękło by Ci serce!
Nie ma Cię, gdy moje życia spada w dół i...
Nie ma Cię, gdy wszystko łamie się na pół
Ale kocham Cię, kocham wciąż Cię kocham kurwa i nie znam już innych słów!
To jest zbyt trudne.."
Pierdolenie.. Robiąc awantury, wchodząc na głowę, mącąc swoimi głupimi wnioskami.. Zapomnisz? Powodzenia. Dobrze wiemy, że ja zawszę będę. Zawsze !! Zawsze będziesz pamiętać bo nie jestem tą o której jedynie się wspomina, jestem tą o której się NIE ZAPOMINA !! ;*
Inni użytkownicy: lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrs
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Tania odzież zachodnia? ezekh114Złoty Pierścionek. ezekh114Just one shot jestersarmyDamme Carnival 2025! cherrykinn