photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 CZERWCA 2012

aserehehehe. Dodaję, bo Adaś na tym zdjęciu to epickość w najwyższym wydaniu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ostatnio chodzę spać, kiedy zaczyna już świtać. Noc tak bardzo kojarzy mi się z Tobą. I ten odwrócony tryb dnia i nocy, tak jakby świat stanął na głowie przez Ciebie. Dla Ciebie.
Nie biorę już nic na sen, bo po co.

Niewytłumaczalnie kojarzysz mi się też z pogodą, lecz nie w tym nudnym, codziennym sensie, kiedy ktoś zabija niezręczną ciszę wyrażeniem o wyżej wspomnianej. Kojarzysz mi się bardziej z czymś nieznośnie pięknym, zmiennym i nieznanym, nieprzewidywalnym. Z czymś, co towarzyszy mi codziennie. Z niebem i gwiazdami, które tak uwielbiam i ze słońcem, które napełnia mnie pogodą ducha i chęcią do życia. Ze świtem, który zwiastuje coś nowego i ze zmierzchem, który mnie uspokaja. Z orzeźwiającym deszczem. A kiedy Cię nie ma, z burzowymi chmurami wprowadzającymi mnie w zamyślenie.
chociaż nigdy nie dosięgnę nieba, wciąż pragnę więcej...

Zastanawiam się, jaki byłby dotyk Twoich rąk, gdyby był i miękkość Twoich włosów, gdybym mogła ich dotknąć. Ton Twojego głosu, gdybyś do mnie mówił i Twoje spojrzenie. I Ty.
Tak tylko marzę, nic więcej. Przecież mogę być najszczęśliwsza na świecie, właśnie wtedy, kiedy dla Ciebie nie istnieję.
Gdybym zaczęła istnieć, z gracją słonia w składzie porcelany obróciłabym wszystko w drobniutki mak.

 

 

 

 

a mimo tego, nadzieja, że się odezwiesz, że wyrazisz dobre chęci i zwrócisz na mnie uwagę, uczepiła się mnie w sposób nadzwyczajnie natrętny.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[...]

I lived the life of a drifter
Waiting for the day
When I'd take your hand
And sing you songs
Then maybe you would say
Come lay with me love me
And I would surely stay

[...]

But those days I thougt my eyes
Had seen you standing near
Though blindness is confusing
It shows that you're not here...


 

 

 

 

 

 

Moje serce masz w garści.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Chciałabym, żebyście chociaż kilka dni spędzili w mojej skórze. Może wtedy nie usłyszałabym nigdy więcej, że coś sobie wmawiam. Boli mnie niewytłumaczalność mojej osoby, bolą mnie kpiny i brak zrozumienia.

Może lepiej będzie, jeśli uznamy, że rzeczywiście wszystko sobie wymyślam i wrócimy do starego porządku rzeczy - braku zaufania i uzewnętrzniania się. Do podporządkowania się wszelkim normom.

Wrócę do siebie, nie żebrząc więcej o odrobinę zrozumienia. Nigdy więcej nie będę starać się przekazać Wam swojej głowy.

 

 

 


Komentarze

nemathinyen Ale mojego palca mogło tam nie być widać, może by lepiej wyszło. Napisałabym więcej, ale w sumie nie wiem, czy jest sens tu, w komentarzu, gdzie każdy może to przeczytać itd. (Odpisz w końcu albo coooś. :< (nie, tego :< tu nie ma chyba, bo w sumie źle nie jest chwilowo, tylko (trochę) tęsknię itd. I w sumie bardziej odruchowo niż z jakiegoś powodu.))
16/06/2012 18:14:12