photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 LISTOPADA 2011

Nic nie muszę,ewentualnie mogę.

Już chyba nie mam pomysłu co ze sobą zrobić. Zaczynam odczuwać skutki popełnionych błędów. Czy warto było się spoufalać, żeby teraz tak cierpieć ? Jak wielką cenę warto zapłacić za złudne szczęście ? I czy to jest konieczne ? Dlaczego nikt nie potrafi Cię docenić, pocieszyć, pochwalić ? Czy to problem izolacji ? Czy w ogóle ja się izoluję ? Potrafię otworzyć się przed prawie każdym, powierzyć mu tajemnice, choć doskonale zdaję sobie sprawę, że niebawem dowiedzą się o tym kolejni. Uczucie pustki jest straszne. Masz poczucie, że właściwie dla innych jesteś nikim. Pustki bowiem nie widać, nie słychać, tak jakby jej nie było. Samotność przeraża. Masz dość istnienia, kiedy każdy Ci wytyka twoje błędy, zarzuca Ci kłamstwo, obwinia Cię za wyrządzone krzywdy. Ale już nie jesteś nikim ! Jesteś kimś, kogo każdy unika, ma dość, woli nie spotykać. I teraz samotność staje się stanem błogosławionym, bo nie musisz spotykać tych wszystkich, którzy na zawsze wyryli rysę w twej psychice. I właściwie żyjesz dla siebie, bez wartości, celów. Kiedyś je miałeś, ale świat Ci je bezprawnie zabrał. Ludzie zabrali Ci marzenia. Nie pozwolili Ci żyć w ilzuji, gdzie wszystko było proste, a ty byłeś szczęśliwy. Więc niech Ci teraz kurwa pomogą ! Niech sprawią, jak za pomocą czarodziejskiej różdżki, że znowu zaczniesz się uśmiechać, tak szczerze. Niech oddadzą Ci fantazje, genialne pomysły i towarzyską duszę. Niech oddadzą to co Ci zabrali. A na koniec niech się nauczą, że należy też dawać, a nie tylko brać !

 

 

To nie jest tak, że bierzesz ode mnie tyle ile zechcesz, łamiesz mi serce a ja znikam. Jestem, choć Ty przestajesz mnie już zauważać i powiem Ci więcej. Cierpię. Nie przez miłość, przez Ciebie... to z czyjej winy się rozstaliśmy nie ma żadnego znaczenia, dopóki ja Cię kocham, wtedy mam prawo do wszystkiego i gdy Cię obrażam nie możesz robić tego samego, musisz to przyjąć z uśmiechem na ustach, ponieważ Cię potrzebuję i tylko to się teraz liczy.

 

 

Bo wciąż wszystko jest tak samo, nikt się nie zmienia, nikt nie odchodzi, ale też nikt się nie pojawia, trwam w stagnacji i chodzę po ulicach ze sztyletem w sercu i nożem w plecach, wciąż słucham tej samej muzyki, wciąż płaczę na tych samych filmach, wciąż za dużo przeklinam i wciąż za bardzo mi Ciebie brakuje.

 

 

I znów nic, zero kontaktu, na zmianę, raz Ty raz ja, na zmianę kasujemy wszystko związane ze sobą.

 

Może i jestem wulgarna.ale powiedz,na co innego zasługujesz?

 

Co zrobisz jak pewnego dnia nie będziesz miał już do kogo wrócić?

 

 

Pokaż, ile jesteś w stanie dla mnie zrobić.

 

 

Nuta.

http://www.youtube.com/watch?v=bKDdT_nyP54&ob=av2e