photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 SIERPNIA 2011

Kolejne zmarnowane love story -.

Możemy się nie widzieć miesiącami, możemy o sobie "zapomnieć" na chwilę lub dwie, możemy mieć kogoś w międzyczasie. Ale proszę powiedz mi, jak to jest, że za każdym razem, kiedy znajdziemy się w pobliżu siebie jakaś niewidoczna siła pcha nas ku sobie?

 

 

Trochę za późno uświadamiamy sobie, że to wszystko - miejsca, ludzie, uczucia, problemy - wszystko jest tylko chwilową dekoracją. Kiedy już wiemy, kiedy mamy tę pewność, że niczego nie możemy być pewni, wtedy zaczyna się prawdziwe życie. I całkiem niezła zabawa.

 

 

Coś z każdą sekundą coraz bardziej rozrywa Cię od środka i chcesz krzyczeć, wytykać całemu światu, że dosłownie wszystko się sypie, ale milczysz, bo nic, zupełnie nic, żadne słowo, czy gest - nie obrazuje tego, co czujesz. uczucia, które Cię wyniszcza.

 

 

Myśle że poraz kolejny dostałam nauczkę że nie warto sie zbytnio angażować. Nie umiem sie uczyć na błędach, ani swoich ani czyiś. Chyba po prostu od czasu do czasu lubie jak ktoś wylewa na mnie przysłowiowy kubeł zimnej wody na głowę. Tak więc od tej pory na niczym mi nie zależy, niech ktoś mi to wkońcu udowodni.

 

 

Ja się naprawdę mogę postarać i uzbroić w cierpliwość, gdy mi zależy. Ale wystarczy, że raz zabawisz się moimi uczuciami, a wtedy nie mamy nawet o czym rozmawiać..

 

 

Wkrótce nadejdzie ten dzień, w którym będziemy mijać się ulicą. Wtedy będę ulotna jak sen, już nie będziesz mógł mnie mieć. Będziesz mógł jedynie patrzeć, jak powoli znikam wśród przechodniów. I wtedy przypomnisz sobie, że był taki czas, w którym miałeś swoją szansę. No właśnie... Był ! Ten czas już nie wróci.

 

 

W wielu momentach życia jedyne czego pragniemy to odpuścić i zrezygnować.. A przecież sens tkwi w tym, by odszukać coś, co nie pozwoli nam się poddać. Musimy upadać, po to, żeby umieć się podnieść. podnosimy się po to, by za jakiś czas upaść znowu. Głupie? Nie, takie właśnie jest życie.

 

 

Cierpisz. Ból rozrywa cie od środka, masz ochcotę krzyczeć, płakać, rzucac wszystkim wokół i zniknąć. Choć dajesz każdemu wyraźne znaki oni tego nie widzą. Oni cie nie zrozumieją. Nie chcą cie zrozumieć. Boją się. A ty rozwijasz sie w przekonaniu że jesteś dziwna i okropna bo masz wszystko a jednak czegoś ci brak. Masz wielu ludzi wokół siebie a jednak jesteś samotna. Oni tego nie poczują. Oni nic nie czują...

 

 

Ona już się nie uśmiecha. Już nie potrafi. Przyzwyczaiła się do bólu. Nie wie co to szczęście. Ból nie sprawia jej już przykrości bo jest dla niej codziennością. Ona już nie cierpi. Ona już nie ma uczuć. Ból je zabił, a potem popełnił samobójstwo.

 

 

Moim szczęściem wyrządzam krzywdę innej osobie, tak naprawdę jest to ostatnia osoba, którą chciałabym skrzywdzić. Dlaczego to jest takie trudne? Nie potrafię cieszyć się do końca. Może wcale nie powinnam? Może jest to znak, by podejść do tego z dystansem? Może tak właśnie muszę zrobić, by w razie rozczarowania nie cierpieć tak mocno...

 

 

Zapamiętaj sobie jedno. Najważniejsze jest to co ty czujesz. Nie to co czują innie. Nie to co chcą byś czuła. Bo nikt nie moża narzucac ci uczuć. Nie maja prawa kazać ci czuć sie szczęśliwą skoro taka nie jesteś. Nie musisz. Ty nic nie musisz.

 

 

Od tak nie mogę przestać cie lubić w taki czy inny sposób. nie ma dnia żebym o tobie nie myślała. ostatnio zbyt często zdarza się że jesteś moją pierwszą myślą po przebudzeniu i ostatnią przed zaśnięciem. zrozum że nic na to nie poradzę, tak najwyraźniej ma być.

 

 

Ona wstaje każdego cholernego dnia i stara się żyć. Każdego pustego dnia.. Teraz już bez Ciebie. Nie jest jej łatwo. Musi być dobrą aktorką. Tak dobrze udaje, że nic jej nie jest. I nawet nie płacze wtulona w ramiona kogokolwiek. Najgorzej jest gdy zostaje sama. Wtedy już nie ma przed kim udawać, nie ma kogo oszukiwać. Siada w rogu pokoju i płacze. Bezsilność ją zabija. . Tego kwiatu jest pół światu, ale Ty tylko jeden...

 


I pewnie zapomniałabym gdyby każda najdrobniejsza rzecz nie kojarzyła mi się z Tobą, gdyby każde miejsce nie przypominało mi naszych spotkań, gdybyś nie śnił mi się po nocach, gdyby wieczory nie były tak długie.

 

 

Gdybym wiedziała, że tak to się skończy nie zakochałabym się w tobie. Nie chciałabym dowiedzieć się wszystkiego na twój temat, nie pozwoliłabym sobie na ciągłe szukanie cię wzrokiem i nie chciałabym cię poznać. Jednak jest już za późno. To wszystko się wydarzyło, a ja nie potrafię zapomnieć. Nie potrafię wymazać z pamięci tych cholernych, cudownych wspomnień, przez które moje życie stało się piekłem.

 

To takie chujowe, stoisz i patrzysz jak odchodzi ktoś, kto był dla ciebie całym światem, ktoś bez kogo nie wyobrażałaś sobie ani jednego dnia, a teraz każdy kolejny dzień będzie musiał ci pomóc zapomnieć o tym wszystkim co was łączyło..

 

Ostatniio często nasuwa mi sie powiedzienie, między młotem a kowadłem.. I powoli się gubię w tym wszystkim, nie wiem czy zostawić w spokoju kowadło, czy może zapomnieć o młocie.. Co jest lepsze dla nich ? A może najważniejszym pytaniem chodź trochę samolubne to... Co jest najlepsze dla mnie ? Sęk w tym że nie mam pojęcia czego ja chcę, jakby ktoś mnie może nakierował na właściwą drogę byłoby o wiele łatwiej.

 

Nie jest źle, czasem tylko przypomina mi się jego uśmiech i mam ochote z nim pogadać, ale oj tam...


Chamska? Nie. Po prostu szczera. I to cię boli.

 

A jeśli powiem,że cholernie tęsknie..wrócisz? :<

Nuta.

 http://www.youtube.com/watch?v=5YMRj3L8jfM

 

 

 


Komentarze

ciichawodaa już mówiłam, że świetne opisy. ;*
31/08/2011 21:06:39