Wiadoma sprava... w nosie się nie dłubie
Gdy się jest na brata ślubie
Brachol już nie wyrwie panny żadnej
Pozostało mu kreowanie rodzinki przykładnej
Ja jeszcze pocieszę się wolnością
Bo na szczęście nie jestem skrępowany miłością
Wciąż zasiadam w kawalerskiej loży
Dopóki panna jakaś mi obuchem nie przyłoży...