photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 CZERWCA 2013

Zeszłej nocy miałam sen. Nie, że odszedłeś do innej kobiety, czy przestałeś żywić do mnie jakiekolwiek uczucia. Po prostu Cię zabrakło. Nie rozsypałam się na części pierwsze, serce nadal biło swoim rytmem i nie przeklinałam Boga, że mi Ciebie zabrał.

Świat o dziwo się nie zakończył, nadal żyłam, zupełnie tak, jakby nic się nie stało, tłumacząc sobie w podświadomości Twoje słowa wypowiedziane dosyć niedawno, że Ty zawsze będziesz, nawet wtedy, gdy Cię nie będzie. Czułam Cię w porannym wietrze wychodząc powiesić pranie, czułam Twój dotyk kładąc się spać, nie zupełnie rozumiejąc zaistniałą sytuację. Gdy łzy samoistnie dopływały do moich powiek, z paranoją szukałam Twojej ulubionej playlisty. I gdy już ją odnajdywałam, gasiłam światła w całym domu, zamykałam swój pokój na klucz, by nikt nie mógł zepsuć /nam/ wspólnego wieczoru.. i wsłuchiwałam się w wypływające słowa z odtwarzacza. Wtedy słyszałam Twój głos, uleczający głos...To było coś intymnego, złączenie naszych dusz, pragnienie, że być może kiedyś znów będę mogła poczuć Twoją fizyczną obecność.. Codziennie o godzinie 15, gdy wiem, że kończysz pracę czekałam na dźwięk przychodzącego smsa. Jego brak tłumaczyłam rozładowana baterią, że może zostałeś dłużej i nie możesz się ze mną skontaktować. Gdy dochodził wieczór, sama wyłączałam telefon. Cisza wzbudzała we mnie poczucie winy. Mój świat się nie rozwalił. Pieprzyłam się z innymi mężczyznami, czerpałam z tego wielką satysfakcję i przyjemność i nie miałam wyrzutów sumienia. Lecz, gdy zostawałam już sama, patrząc się na wisząca półkę z płytami uświadamiałam sobie, że byłeś jedynym człowiekie, który po nocnych igraszkach mnie oebjmował, mocno obejmował i mówił, że mnie kocha. Nie piłam, bo wiedziałam, że tego nie lubisz. A gdy mi się zdarzyło wylewałam hektloitry łez samotnie, nie wpuszczając Twojej psychicznej obecności, bo wiem, że mój ból, tak bardzo Ciebie bolał.. Mój świat się nie rozwalił. Chodziłam do pracy, wypisując do Ciebie smsy, że jestem już zmęczona i że bardzo Cię pragnę, żebyś zrobił obiad i wyczyścił psa, którego przecież nie mieliśmy. Wyszłam za mąż i urodziłam dziecko. A Ty wciąż byłeś. Uśmiechałeś się do mnie mówiąc, że to już czas i odszedłeś, na zawsze... Jak dobrze, że to tylko sen, tylko sen..

I nigdy nie rozkazuj mi jak mam przeżyć Twoją nieobescność, bo płacz i dotknięcie dna byłyby najlepszym rozwiązaniem tej całej gównianej sytuacji. Nigdy mi nie rozkazuj mój I. unosić głowy i przejść obok, bo wiesz, że zrobiłabym to, czego chcesz..

 

 

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=sTPqr4HjO6A

 

Komentarze

grrronek świetne zdjęcie. :)
26/06/2013 16:03:21
osiempre Wzruszająca notka... wręcz dogłębna.
20/06/2013 13:44:22

Informacje o szukajacainspiracji


Inni zdjęcia: Szafirki w kolorze nieba. halinamwiosna vela44... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Thursday again quen... maxima24... maxima24