Cześć, wróciłam? 

Nie wiem jakim cudem znowu tutaj trafiłam, chyba wynik wieczornej nudy.

Nie było mnie tutaj prawie 3 lata. Matko, ile się zmieniło...

Przegladając moje ostatnie posty stwierdziłam, że ostatnie wpisy były jakoś, kiedy byłam na początku 4 klasy technikum.

Aktualnie jestem na drugim roku studiów kosmetologicznych.

Czytając tamte wpisy mogę wnioskować, ile jest już za mną. Całe 3 lata życia. Wiele się zmieniło, niewiele nie zmieniło. 

Zaczynając od tego, ze nie mieszkam w domu, wiele relacji z ludźmi uległo zmianie, niektóre przeminęły tak szybko, że nawet nie zdążyłam tego tutaj ująć.  Zmieniłam się też ja, może nie jakoś drastycznie, ale zawsze. Nowe doświadczenia, nowe wspomnienia, nowi ludzie, nowe miasto, szkoła. 

I tak, patrząc z perspektywy czasu, dałam radę. Chociaż sama w siebie wątpiłam. Do końca będę uważać, ze jest to zasługa nie mojej rodziny, a przyjaciół którzy mnie wtedy otaczali. Chodzi mi tu przeważnie o jeden ciężki okres w życiu, na którym tak na prawdę zakończyly się moje wpisy tutaj. 

Chyba mogę być z siebie dumna, nie?

Czy będę tu pisać, nie wiem. Mam sentyment do tego portalu, jakkolwiek to nazwać. 

... czytając moje poprzednie wpisy, mam ochotę zachaczyc jutro również o onkologię....