Tajemnica lasu

Cudny brak czasu...

Sporo się wydarzyło od ostatniego wpisu... Ale same pozytywy :)Przede wszystkim spełniłem swoje marzenie! Bolało jak diabli, ale warto było... Dziękuje Ci Kochanie za to, że przy mnie byłaś w ten czas i patrzyłaś jak mało nie mdleje :*A także za to, że dla tych kilku strasznie ważnych dla mnie chwil spędziłaś 10 godzin w pociągu będąc w Stargardzie 4 godziny, wydałaś sporo kasy na bilety i straciłaś cały dzień... a do tego przez cały czas cieszyłaś się jak przysłowiowe dziecko, że możesz przy mnie być. Nie znam nikogo innego kto mógłby wykazać się równie wielkim gestem poświęcenia.

Miło jest spędzić klika dni z ludźmi których się kocha, a których nie widziało się tak strasznie długo. Pełnia beztroski... po prostu najcudowniejsi ludzie na świecie, Ty, whisky, słońce i jezioro... Oby dobry Bóg sprawił, aby jeszcze choć kilka dni w te wakacje tak spędzić w tym samym miejscu, z tymi samymi ludźmi. Ale marzy mi się aby spędzić także taki czas, z pewnymi osobami których nie widziałem całe wieki... Ale cóż... zobaczymy. A póki co, zacytuje mądre słowa Krzyśka - "Jebać biedę! Bieda jest dla biednych" lub "Mader! ! ! ! OKO ! ! !" Wiem, że i tak nikt spoza grona Strzeszowiaków tego nie zrozumie ale pewnym osobą uśmiechnie się mordka ;)

Za 9 godzin od czasu dodania tej notatki zacznie się moja podróż do Kostrzyna... Twoja, za 7... Nie mam najmniejszych wątpliwości, że Woodstock w tym roku przebije wszystkie poprzednie... choćby dlatego, że spędzę go z Tobą. Miło mieć kogoś, kto podziela upodobania muzyczne i poglądy na bliskie mi sprawy... kogoś komu mogę powiedzieć "Na Woodstocku jest bród, alkoholizm, śmierdzi, bywają poj***ani ludzi, warunki jest okropne..." a ta osoba odpowie "To trzeba będzie wódki i srajtaśmy dokupić...". To właśnie za takie drobne szczegóły Cię kocham... bo Ty nie martwisz się "jak to będzie" bo i tak masz pewność, że dasz sobie radę.

Kocham Cię niezmiennie Soniu :*

Ps. Mam nadzieje, że to odczytasz zanim wyruszysz w drogę...