Przestrzeń Nie-rzeczywista... 

     To zdjęcie jak żadne inne kojarzy mi się z wakacjami. Brakuje mi tego czasu beztroski. Szczególnie mile wspominam wyjazdy do Stradomii. Lubię to miejsce i nie tylko dlatego, że stamtąd pochodzisz Soniu i tam się wychowałaś ale przez to, że to miejsce ma w sobie pewną magię. Uwielbiam Twój dom bo pała przestrzenią i takim optymizmem. Uwielbiam też Twój piękny ogród za to, że jest w nim miejsce na wszystko ale także dlatego, że kojarzy mi się z taką wielką zieloną równiną na której wszystkie zwierzęta hasają sobie wolno (najfajniejsze były oswojone zwinki). Do dzisiaj wspominam wielkiego fasolowca którego widziałem pierwszy raz w życiu mimo mojej przyszłej profesji albo piękną "krzywą" robinie. Marzy mi się aby usiąść na tym "bujanym czymś" i poczuć słońce na twarzy. Fajnie było wstawać rano i wyglądając przez okno widzieć konia biegającego radośnie na padoku tudzież patrzeć jak ganiasz za nim w sukience w środku nocy podczas ogromnej burzy (a dlaczego koń stał na środku padoku i nie chciał wejść do stajni mimo ulewy i grzmotów??? bo lubi!). Fajnie było być pomocnikiem sprzedawczyni w sklepach (szczególnie w zoologiku).

    Zawsze jakoś tak w sesji mi się przypominają wakacje a dlaczego? Bo reszta roku akademickiego to wakacji ciąg dalszy. No a sesja jak to sesja. Jak to ktoś stwierdził "głębokość d**y w jakiej się znajdujesz podczas sesji jest wprost proporcjonalna do długości ch**a jakiego wyłożyłeś na resztę semestru" - ale to zna z doświadczenia każdy student. Tak czy siak jakoś sobie radzimy z moim kochaniem. Prawda jest taka, że momentami kiedy materiału jest za dużo i mam wszystkiego dość nachodzi mnie bardzo optymistyczna myśl: jestem na prawdziwych studiach! Studia dzienne to chyba jedyna prawdziwa forma studiów choć z przymrużeniem oka byłbym skłonny spojrzeć tak jeszcze na studia zaoczne ale nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem osób które robią studium i nazywają to studiami. Nie chodzi mi tutaj o to, że licencjat to nawet nie tytuł naukowy ale o to, że takich ludzi ominie cała magia studiowania i życia akademickiego które jest po prostu przewspaniałe.

    Kocham Cię Soniu :*