photoblog.pl
Załóż konto

Po 8.00 pojechaliśmy na zakupy. 

Specjalnie żeby było mało ludzi, I co ?

Nie było gdzie zaparkować.

Kwiaty to były tak przebrane ze na siłę wybralam sobie bukiet.

A później go odłożyłam, bo cena była droga a Kwiaty jak po wyjęciu z pralki

Brzydkie habezie.

Nie było w czym wybierać nawet. 

Slabo się postarali w tym roku.

Już z czekoladkami było ok, bo fajne promki.

Zamiast kwiatów udałam się do rosmana.

Kupiłam parę kosmetyków.

Później w pepco fajne rzeczy, ostatnio mam fazę na biale rzeczy.

Dziś kupiłam trochę bluzek i T-shirtów :)

Później ogrodzenie;)

Efekt fajny, można tanio i żeby to jakoś wyglądało.

Jeszcze muszę domówić 2 rolki.

Wieczorem poszłam rozpalić w piecu.

Ale był jakiś problem, bo dym zaczął wychodzić z tyłu pieca.

Momentalnie zrobiło się siwo.

Wystraszyłam się,  ale na szczęście zaraz wszystko wróciło do normy

A u sąsiada to nie była mgła.

Tylko dym... Ciężko było jakoś go rozpalić dzisiaj. 

Później zrobiłam sałatkę gyros, nowy przepis z neta.

Wyszła obłędna:)

Bylam już taka głodna i zmęczona. 

Zjadłam chyba z  3 dokładki.

Piec już wygasł, można iść spać. 

Jutro będę robić troszkę ogrod. 

Chce posadzić Kwiaty;)

Boże, kocham to miejsce.

Dobranoc. 

Dodane 23 godz. temu ze strony mobilnej
106
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika szarooka9325.