Gabinet Monarchów Europejskich (Sala Konferencyjna) na Zamku Królewskim w Wa-wie.
Jedno z niewielu zdjęć, które mi wówczas jako-tako wyszło, ma klimat.
W ciemnym pokoju
stoję.
Wciąż się niepokoję.
Takie to już koleje
losu,
brak przyjaznych
osób.
Gdzieś Rosja tutaj musi być
- Droga Moskwo, przestań się kryć!
Wiem, że jesteś w zasięgu ręki,
lecz nie chcesz skrócić mojej udręki.
Oj, jak byłoby wspaniale,
po Placu Czerwonym przechodzić ospale!
*Marzenia, płyńcie dalej.*
Ach, gdybym w Bolszoj teatrze,
na balet mogła chwilę popatrzeć!
Podziwiać ten pokaz wdzięków i gracji,
brać udział w na stojąco owacji.
A potem jak człowiek niczym niestrapiony,
znów powrócić na Plac Czerwony.
Lenina odwiedzić w jego wiecznym grobie
-skrzywić się-
jak wielką nienawiść żywię tej osobie.
~*~
Gdybym mogła śladem bohaterów Dostojewskiego
albo Puszkina, też znamienitego
udać się,
odnalazłbyś mnie?
Już pociąg Warszawa-Moskwa relacji
wyczekująco gwiżdże stojąc na stacji...