Zatem po zjedzienu, jakże angielskiego, śniadania (kanapka z almette+herbatka z mlekiem) wreszcie postanowiłam coś tu naprodukować. A do opowiedzienia jest tyle, że w sumie nie wiem, od czego zacząć. Może tak...
WRÓCIŁAM!
Tym krótkim zdankiem obwieszczam swój powrót do Polandii.
Powyższe zdj. zrobione w ostatni dzień trwania German Market w B'ham.
Co tu dużo mówić, było CUDOWNIE! CU-DOW-NIE C.U.D.O.W.N.I.E.cudownie cudownie
To tak, gdyby ktoś nie zrozumiał za pierwszym razem (nie, żebym była złośliwa, ale...).
Będę tęsknić
za kochanymi, wspaniałymi mieszkańcami jednorodzinnego domku nr 19 i ich pieskiem
za rodzinnymi obiadkami, wypadami do pubu i całą świetną atmosferą
za wewnętrzną paniką, gdy nie rozumiem, co ktoś powiedział (dyskretne spojrzenie na I. i wzrok a'la "ratuj mnie")
za pakowaniem miliona prezentów zamówionych w Internecie i nie tylko
za ciągłym piciem herbatki z mlekiem
za łożeczkiem z wygodnym wgłębieniem
za oglądaniem 721946312647823 razy tych samych świątecznych teledysków w TV
za TOP 20 of Mariah Carey codziennie na MTV
za szalonym shoppingiem i staniem w dłuuuugiej kolejce o 7 rano, w oczekiwaniu na otwarcie wyprzedaży w Marks&Spencer i spodniami, które odłożyłam na sekundę, by za chwilę przekonać się, że zniknęły
za szukaniem zaparkowanego samochodu
za śpiewaniem "Trololo song"
za wypadem do Birmingham, by zobaczyć German Market, a tam - za gorącą czekoladą ze śmietaną i hot dogiem za horrendalną cenę, a także za frapuccino na wynos w Starbucks
za graniem w Super Farmera o 2 w nocy
za zabawą z przesłodką Chihuahuą all the time
za korzystaniem z iPada i iPhone'a oraz wynikłymi z tego komplikacjami - nieudaną rozmową z mr. who
za puszczeniem w przestrzeń chińskiego lampionu
za nieograniętymi ludźmi na lotnisku, których trzeba pouczać
za podsłuchaniem w autobusie rozmowy chłopaków w moim wieku, chwalących się swoimi łożkowymi wyczynami
za zjadaniem niebotycznych ilości słodyczy
za włączeniem trybu "ninja" i wrzucaniem kartek świątecznych sąsiadom
za pieczeniem angielskich muffinek-mutantów i szukaniem miarki
za nocnymi maratonami filmowymi
Nie ma to jak wybrać Mirrors do oglądania w Wigilię. Ja to mam wyczucie czasu i miejsca. Po prostu "idealna komedia dla całej rodziny", hehe.
To rzecz jasna horror. Bardzo przerażający w dodatku. Nie polecam oglądania, jeśli posiada się w sypialni ogromne lustro. Radzę z autopsji...
Szkoda, że płyta od An American Werewolf in London była porysowana. Stary film, ale początek miał interesujący. Trzeba będzie kiedyś obejrzeć.
Polecam też Ghost Ship. Nie da się po tym bać, ale w czasie oglądania włosy się zjeży na głowie, gwarantuję.
za oglądaniem psychicznych talk-show, takich jak Maury i The Jerry Springer Show
Ten pierwszy jest mało znany, ale zniszczył mi mózg. xD
Przykład klasycznego odcinka:
Maury: Dziś w studiu gościmy Anne, matkę dwójki dzieci: 2-letniego Simona i 6-letniej Ashley. Partner Anne - Jacob twierdzi, że nie jest ojcem żadnego z dwójki rodzeństwa. Oto, co nam powiedział, przed programem.
Jacob: Nie jestem ojcem, ta s*ka kłamie. (...) Mam 100% pewnośc, że to nie ja.
Ashley: Jak on może mi to robić?! Ten ^*&^*&6$%&^*%^, ten ^*^&%&%^$%... (płacz)
Maury: Przeprowadzone zostały testy na ojcostwo.
THE RESULTS ARE IN!
Maury: Jacob, you ARE the Father!
Jacob: F*ck.
Obejrzenie kilkudziesięciu takich przypadków negatywnie wpłynęło na moją psychikę, ale co tam.
+temat przewodni jednego z odcinków, który po prostu mnie zabił xD
"I was ugly at school, now I'm sexy and cool"+
za oglądaniem hurtowo różnych odcinków South Park
"Vote or die, vote or die, bitch" xd
"It's Christmas time in hell!"
+BARDZO WAŻNA RZECZ DO ZAPAMIĘTANIA+
W punkcie T-Mobile w Galerii mają tekturową Mariah!!! MUSZĘ JA KUPIĆ! PO PROSTU MUSZĘ!!! <3
Już widzę, jak ładnie będzie wisieć na drzwiach. :D
+Dostałam śliczne prezenty+
Z serii "Kącik Cioci Dobrej Rady"
- uważajcie na słownik w iPadzie
PARFJUMS
disabled people pew
FIFA '12
love kills slowly
You ARE the Father
i'm a fruit ninja master
"I understand most of words, but sometimes don't"
thirty vs. forty
neopogaństwo
trololo huhuhuh hahahaha
wtf ada = wyglądały
iście żółty sabotaż
the british oak
wiadomość od pięknisia
ciasto z angielskim kremem
Titanic jako forma zemsty na mojej kruchej psychice
"you've just bought her a star"
smile nr 5 all the time
Inni użytkownicy: sebek199111marcelmarcokingulla12345janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnow
Inni zdjęcia: Drzewko Szczęścia bluebird11Kostuś! realiti... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24TULIPANY ... part 2 xavekittyx23 /04/ 2025 xheroineemogirlx... maxima24