Jesteś dla mnie sensem życia 

Wiesz co to jest ? a może bardziej Kto to jest ???
nie ...??
Jest to Śmierć ...
Paranoja życia ...
Przyjdzie kiedy będzie chciała ... zabierze kogo będzie chciała ...
Zastanawiałeś się kiedyś że może przyjść po kogoś Ci bliskiego ... Naj...bliższego ...
Zastanów się co by było gdyby przyszła ... nie po Ciebie ale po twoją drugą połówkę ...
Co byś zrobił hm ?
Pobiegł za Nią ... Krzycząc "zaczekaj idę z Tobą ... "
Co by było gdybyś z dnia na dzień dowiedział się że twoja Ukochana/ny po prostu odszedł/ła jakie to by było okrutne uczucie ...
wielki ból i pustka ...
a potem ...
a potem samotność ...
Doceniamy dopiero jak coś utracimy bez powrotu ...
Często zastanawiam się co będzie jak ja odejdę ... jak po mnie przyjdzie postać w czarnym kapturze z kosą w ręku i powie "twój czas ... "
co zrobią osoby które kocham ... jak się zachowają ...
czy ktoś bedzie płakał czy się cieszył ... ?
Jak zachowa się Adam ... co powie co zrobi ...
pełno myśli ...
nie wiem co dalej ...
co jest po śmierci ... pustka ? życie ? samotność ? ulga ? radość ? szok ?
chcę się kiedyś przekonać ...
Dożę do tego z każdym dniem coraz bardziej ale wtedy ... przypominam sobie o pewnej osobie dla ktorej żyję dla której jest sens męczyć się z tymi wszytskimi ludzimi ... tą fałszywością i okrucieństwem ...
Żyję w sumie dla dwóch osób ...


Jedna (Oliś) to osoba która mnie rozumie jak nikt inny ... zawsze ma jakieś ważne zdanie które podnosi mnie z dna i daje siłę na dalszą walke

A druga (Adaś) nie mam słów ... krzyczy na mnie złości się jak widzi kolejne rany na moim ciele ... nie zgadza się na kolczyki na twarzy ... mówi że jestem ładna ... wiec po co to robie ... Wkurzam go 24 H ma mnie czasem serdecznie dość i jakby mógł to dawno by mi powiedział wszystko co o mnie myśli ...
ale pomimo moich wad ...
pomimo tego że robie mu na złość ...
Pomimo tego że go czasem udarzę w złościach ...
że wykrzycze mu prosto w twarz jak bardzo go nienawidzę i że to jest moje ciało i moja sprawa ...
dalej we mnie wierzy i nie daje mi umrzeć ...
zawsze wyciąga mnie z najgłębszego dołu i mocno tuli do siebie ...
Nigdy nie miałam takiej osoby która tak we mnie wirzy ...wierzy że w końcu wyrwę się z nałogu nowych ran ...