Fanfan la tulipe 

Dawno, dawno temu... w odległej Koronie,

pracowała, a raczej udawała, że pracuje, śliczna Królewna.
Całymi wieczorami zamiatała popcorn na salach 9,

tak wielkich jak boisko jankesów.

Pewnego słonecznego dnia,

Królewna postanowiła sprawdzić toalety damskie
i uzupełnić srajtaśmę, lecz byłą tak zamyślona, że zapomniałą o mydełku,

za co słą managerka kazała jej wyczyścić cały magazyn.

Zła managerka, podstępnie kazała jej ubrać strój klauna, 

a jak każde dziecko wie, szczury nienawidzą klaunów... i japońskich kreskówek.
Królewna posłuchała managerki,  ˇlecz ku jej zaskoczeniu w magazynie spotkała szczurzego króla Edzia-pedzia, brata managerki.

Szczur Edzio z racji wieku, szukał żony by miał, kto po nim sprzątać szczurze bobki i robić mohito.
Na szczęście w wiosce obok mieszkał Krzyś,  ˇktóry specjalizował się w przewracaniu gnoju magicznymi widłami.


Zły szczur podstępem zaciekawił królewnę, otóż jeździł on golfem III 1.6 rocznik 1995
a tak się akurat złożyło, że Królewna KOCHAŁA golfy...
wpadła biedna do samochodu szczurka Edzia i dojechała do kościoła pełnego szczurów, ˇpijących mohito i śpiewających szanty "Hej, ha! Kolejkę nalej! Hej, ha! Kielichy wznieśmy!"

Królewna miała już przewalone, gdy nagle pojawił się Krzyś na rowerze marki wigry 3 z dostawą cementu i pierogów ruskich. Krzyś widząc to, przerzucił Edzia jak kupę gnoju i oswobodził Królewnę.

Królewna w podziękowaniu wyczyściła Krzysiowi magiczne widły i upiekła skwarki do pierogów z truchła Edzia.

Już po kilku dniach Krzyś i Królewna stanęli na weselnym dywanie i pobrali się,

tylko po to by dostać kredyt mieszkaniowy.

THE END