photoblog.pl
Załóż konto

wypadłem z siebie, zaraz wracam

Przez ostatnie 2 tygodnie spójrzmy jak przez kalejdoskop, a barw i kształtów jest w nim cały przekrój:

są tak pastelowe jak niebo podczas wschodów słońca nad Żywcem,

ruszające się w rytm tańca z vinho verde do Kandydatów Na Szaleńców nad basenem,

soczyste niczym owoce zjadane prosto ze szczytu rosnącej w górach czereśni,

zamglone ginem z tonikiem i towcem,

tętniące jak krew podczas wprowadzania obciążonego roweru pod górę w 30+ stopniach,

intensywne niczym wiatr, przeszywający jadącego 60 km/h zmokniętego rowerzystę,

brudne od zmiany dętki, zszarzałe zwątpieniem w sens drogi,

jarzące się radością przekraczania granic, mozaiki planów, hipnotyzujące kształy fikcji

i ona - vantablack, idealna czerń, nastająca pomiędzy wyleceniem z motocykla, a spotkaniem z chodnikiem.

 

Potem już spektrum barw jest uboższe, kształty zmieniają się w wir, ale w środku nie ma kropki,

po prostu wszystko wiruje i perspektywa nie może przestać się zwężać.

Dodane 12 LIPCA 2024
190

Informacje o swiatowatpliwosci


Inni zdjęcia: Wiosna 2025r. rafal1589Hejooo patusiax395Kopciuszek jerklufoto1467 akcentovaJa pati991Podniebna gastronomia elmar;( najprawdopodobniejnieNad morzem pati991Kolonia Sady bluebird11izi toujourspur