photoblog.pl
Załóż konto

Kto by pomyslal ze jeszcze kiedys wystapie w  prawdziwym teatrze, przed ponad 400 osobami. W przedszkolu czy podstawowce i gimnazjum bralam udzial w roznych przedstawieniach czy tez w jaselkach, przez jakis czas nalezalam takze do kolka teatralnego lecz dlugo tam nie zostalam. W ostatniej chwili stwierdzilam, ze to nie to, to nie dla mnie, spanikuje, stres mnie zezre, uciekne ze 'sceny' i po prostu nie dam rady. Temat zostal zamkniety, dlugo do niego nie wracalam, pomijajac fakt, ze dalej lubilam chodzic do teatru, obserwowac ludzi, zastanawiac sie jakby to bylo grac na takiej duze scenie, przed setkami ludzi przed toba. Jakis czas temu tuz przed 17nastymi urodzinami dostalam propozycje, mianowicie czy bym zastapila znajoma i zagrala jej krotka role, bo akuart w dniu premiery nie bedzie jej w Sztokholmie. W sumie po dosc krotkim namysle stwierdzilam, ze czemu nie, przeciez to mala rola, tylko 2 sceny wiec co mi szkodzi, no wydaje sie prooooste. Okazuje sie, ze nie, to nie takie hop-siup. Zle akcentowanie zdan, zle poruszanie sie, zla gestykulacja, za szybko, zle wymachy rekoma, mowienie bez zadnych uczuc. Byc moze wynikalo to z tego, ze ciezko bylo mi sie przelamac i pokonac swoja niesmialosc przed grupa ludzi ktorej zupelnie nie znalam, ktorzy siedza juz w tym dluzej, wszyscy sie znaja i nie robia tego pierwszy raz. Z drugiej strony ciezko tez mi bylo wcielic sie w role narzeczonej, wscieklej, smutnej i rozczarowanej w jednym, ktora zrywa ze swoim narzeczonym, dla ktorego licza sie juz tylko pieniadze. W ciagu dwoch miesiecy zrobilam duze postepy, dalej nie jest idealnie, mimo to wchodzac na scene, widzac setki nieznanych ludzi przed soba, czulam sie dobrze, nie bylo zadnego stresu, niepokoju. Czulam sie bardzo swobodnie, tak jakbym wystepowala juz kilkakrotnie. Wspaniale uczucie, niezapomniane uczucie. Nie zaluje, mam nadzieje, ze zostana z ta grupa troszke dluzej :)

Dodane 13 GRUDNIA 2017
1052
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika swiatbezmilosci.