Lew upadl. Nie istenieje. Przegralem. Nie umiem zyc. Nie umiem sobie poradzic z toba. Tak bardzo cie kocham Codzienne zakladanie maski. Stalo sie chlebem powszednim Nie mam sily zyc. Nienawidze siebue i swojego ciala. Zylem dla ciebie. Przepraszam.... Cierpie... Taki moj los. Koncze juz tym. Nie kazda bajka ma szczesliwy koniec... Tak placze, chcialbym powiedziec ze jestem szczesliwy... Na tym konczy sie histora. Lew umiera Jelen gubi poroze A panienka zostaje w swoim palacu na 5 pietrze. Kocham cie i nigdy nie przestane.