Rozdział 2 ( druga część )
* Oczami Justina *
Moja młodsza siostra i Victoria wyszły na taras, a ja obserwowałem je dopóki nie zniknęły z mojego pola widzenia.
- Lubisz Victorię - stwierdziła Cara siadając obok mnie na fotelu
- Nie - zaprzeczyłem od razu, choć nie było to prawdą. Dziewczyna się zaśmiała
- Znam Cię bardzo dobrze Justin. Widzę kiedy kłamiesz i właśnie to robisz - uśmiechnęła się. Miała rację. Westchnąłem.
- Masz rację. Lubię ją. Ale co z tego ?
- Powiedz jej o tym - uśmiechnęła się. Jak zawsze pozytywna Cara
- Nie mogę
- Dlaczego ? - spytała zdziwiona
- Victoria mnie nie lubi i dobrze o tym wiesz
- Spróbować możesz Justin - uśmiechnęła się, co ja odwzajemniłem. Do salonu weszła moja mama z Jaxonem. Chłopiec od razu do mnie podbiegł.
- Cara, pomożesz mi przy kolacji ? - spytała mama
- Jasne - odpowiedziała moja kuzynka i razem poszły do kuchni. Ja z moim przyrodnim bratem wyszedłem na mały plac zabaw, który znajdował się na mojej posesji.
* Oczami Victorii *
Usiadłam na huśtawce i zwróciłam się do Justina :
- Pohuśtaj mnie
- Słucham ? - spojrzał na mnie
- Powiedziałam byś mnie pohuśtał - wzruszyłam ramionami
Bieber uśmiechnął się i podszedł od tyłu pchając pare razy huśtawkę. Śmiałam się i bawiłam jak małe dziecko. Huśtawka się zatrzymała, a ja dalej na niej siedziałam uśmiechając się
- Jak dziecko - pokręcił głową Justin i zaśmiał się
- Oj zamknij się - powiedziałam i uderzyłam go delikatnie w ramię.
Justin uśmiechnął się co ja odwzajemniłam, poczułam jak moje policzki robią się czerwone. Victoria, co z tobą ? Nie lubisz go - pomyślałam i spuściłam głowę. Justin podszedł bliżej, złapał kciukiem mój podbródek i podniósł głowę. Głęboko patrzał swoimi czekoladowymi tęczówkami w moje błękitne oczy. Uśmiechnął się, a ja ponownie poczułam, że się rumienię.
- Dzieciaki kolacja - usłyszałam głos Pattie.
Justin jak poparzony odsunął się ode mnie. Wróciliśmy do domu i usiedliśmy do stołu w jadalni i zaczęliśmy jeść kolację. Cara patrzała to na mnie, to na Justina i uśmiechała się od ucha do ucha. Pokręciłam głową, uśmiechnęłam się pod nosem i kontynuowałam jedzenie. Po kolacji razem z Carą pomogłyśmy Pattie posprzątać. Podziękowałyśmy, pożegnałyśmy się i wyszłyśmy z domu Biebera wsiadając do samochodu Cary. Przyjaciółka odwiozła mnie pod mój dom, pożegnałam się z nią całusem w polik, wysiadłam z samochodu i weszłam do domu.
- Victoria, gdzie byłaś młoda damo ? - usłyszałam od razu głos mamy
- Byłam z Carą u Justina - uśmiechnęłam się co moja mama odwzajemniła - teraz idę się już położyć. Dobranoc mamo - pocałowałam rodzicielkę w policzek i poszłam na górę kierując się do pokoju. Od razu weszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, wytarłam ciało ręcznikiem i owinęłam się nim. Włosy związałam z niedbałego koka i zmyłam makijaż z twarzy. Zrzuciłam z siebie ręcznik i ubrałam piżamę po czym wyszłam z łazienki. Położyłam się do łóżka i szybko zasnęłam.
Od autorki :
Druga część 2 rozdziału. Nic się nie dzieje, wiem. Nie wychodzi mi : x