Rozdział 2 ( pierwsza część )
Obudziły mnie pierwsze dźwięki piosenki Rihanny. Mruknęłam pod nosem i wyciągając rękę w lewą stronę, gdzie znajdowała się szafka nocna, wyłączyłam budzik w telefonie. Rozciągając delikatnie mięśnie wstałam z łóżka. Zabierając ubrania z garderoby i czystą bieliznę z komody poszłam do łaznienki. Zciągając z siebie piżamę i brudną bieliznę weszłam do kabiny prysznicowej, odkręcając kurek z zimną wodą, która od razu mnie pobudziła. Dokładnie umyłam ciało i włosy i wyszłam z pod prysznica. Wytarłam ciało w miękki ręcznik po czym owinęłam się nim. Stanęłam przed lustrem rozczesując moje ciemne blond włosy, wysuszyłam je suszarką i zostawiłam w naturalnych falach opadających na moje ramiona. Zrzucając ręcznik założyłam na siebie świeżą bieliznę i ubrania, które wcześniej wybrałam. Ponownie stanęłam przed lustrem, biorąc puder do ręki i zakrywając nim niedoskonałości na twarzy. Choć według mamy mam idealną cerę, że nie potrzebuję pudru by jej nie zniszczyć. Przecesałam rzęsy tuszem i na usta nałożyłam ulubiony truskawkowy błyszczyk. Ostatni raz przeglądając się w lustrze wyszłam z łazienki. Spakowałam do torby potrzebne książki i zeszłam do kuchni
- Dzień dobry mamo - ucałowałam kobietę w policzek - Gdzie tata ? - spytałam siadając na wysokim krześle przy blacie kuchennym
- Dzień dobry córciu - uśmiechnęła się lekko - Tata w pracy. Chcesz naleśnika ?
- Tak, poproszę. Ale bez żadnych dodatków - powiedziałam, a mama spojrzała na mnie zdziwiona - Jak chcę zostać modelką to muszę dbać o linię - wytłumaczyłam, a kobieta uśmiechnęła się ze zrozumieniem stawiając przede mną talerz z jednym naleśnikiem. W tym momencie do kuchni wszedł Luke
- Mamo, co jest na śniadanie ? jestem głodny - powiedział na przywitanie, na co ja przewróciłam oczami
- Siadaj. Zaraz dam Ci naleśniki - uśmiechnęła się mama i wróciła do smażenia naleśników dla Luke'a
Mój brat usiadł obok mnie, a ja tak po [rostu trzepnęłam go ręką w tył jego głowy. On popatrzał na mnie wzrokiem ' co do cholery ? ' i uderzył mnie z pięści w ramie. Co ja mu oddałam i uderzaliśmy się teraz nawzajem tylko co raz mocniej.
- Przestańcie - mama odwróciła się do nas przodem i postawiła przed Luke'iem talerz z 2 naleśnikami z nutellą
- Victoria zaczęła - bronił się mój brat napychając buzię naleśnikiem
- Nieważne. Victoria ja wychodzę do pracy. Odwieź brata do szkoły - powiedziała mama wychodząc do przedpokoju
- Jasne - odpowiedziałam i usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi
Dokończyłam śniadanie, włożyłam talerz do zmywarki i wyszłam z kuchni. Założyłam na stopy moje czarne conversy, a na ramiona zarzuciłam jeansową kurtkę z czarnymi skórzanymi rękawami
- Luke - zawołałam, a mój brat od razu znalazł się w przedpokoju ubierając buty i bluzę po czym wyszliśmy z domu. Wsiadłam na miejscu kierowcy, a mój brat na miejscu pasażera i ruszyłam. Po 15 minutach byliśmy pod szkołą Luke'a
- Cześć młody
- Siema - mruknał i wysiadł z samochodu
Ruszyłam kierując się do mojej szkoły. Zaparkowałam na wolnym miejscu parkingowym, wysiadłam i weszłam do budynku kierując się do szafki. Zostawiłam w niej kurtkę i udałam się pod klasę. Zobaczyłam trzy dziewczyny idące naprzeciwko w moją stronę. Gdy były bliżej usłyszałam ich piskliwe głosy. Kiedy mnie zobaczyły przerwały rozmowę i zaczęły się śmiać, a raczej brzmiało to jak pisk. Przechodząc obok mnie jedna z nich uderzyła mnie ramieniem i poszły dalej kontynuując rozmowę o sztucznych rzęsach i paznokciach. A więc przedstawiam wam najpopularniejsze dziewczyny w szkole. Codziennie mają tonę tapety na twarzy i przykrótkie ubrania by zwrócić na siebie uwagę. Nie wiem dlaczego one są popularne. Dlatego, że przespały się już z każdym chłopakiem w skzole ? Nie wiem. Od kiedy pamiętam one zawsze próbowały ośmieszyć mnie przed całą szkołą, ale nigdy im się to nie udało. Idiotki. Pokręciłam głową z chytrym uśmiechem. Kiedy właśnie znalazłam się pod klasą usłyszałam dzwonek szkolny. Przyszła nauczycielka i weszliśmy do sali. Usiadłam z Rose w ławce i wyciągnęłam zeszyt od matematyki i długopis zapisując temat z tablicy. Oparłam łokieć na ławce, głowę podparłam na ręcę, a wzrok wlepiłam w okno. Poczułam wibrację telefonu, który miałam w kieszeni spodni. Wyjęłam go tak by nauczycielka nie zauważyła, przesunełam palcem po ekranie i odczytałam treść sms'a : ' Co tam piękna ? x ' Popatrzałam od kogo jest wiadomość, numer prywatny. Prezwróciłam teatralnie oczami. Wystukałam szybką odpowiedź : ' Kim jesteś do cholery ? ' Od razu dostałam odpowiedź : ' Spokojnie śliczna : ) mówiłem, że nie mogę Ci zdradzić x ' Odczytałam sms i zirytowana schowałam telefon spowrotem do kieszeni. W tym momencie usłyszałam dźwięk dzwonka. Razem z Rose wyszłam z klasy. Sześć następnych lekcji minęło równie szybko jak i ta i byliśmy już wolni. Wzięłam z szafki kurtkę, wyszłam ze szkoły i wsiadłam do samochodu ruszając. Zaparkowałam w garażu i zamykając samochód weszłam do domu. Zostawiłam kurtkę i buty w przedpokoju i poszłam do kuchni. Podeszłam do lodówki wyciągając z niej karton soku pomarańczowego. Nalałam sobie soku do szklanki, schowałam karton spowrotem do lodówki i poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie, włączyłam telewizor i przełączałam kanały pokolei. Zostawiłam na MTV, gdzie właśnie leciało ' Nastoletnie matki ' . Nie wyobrażam sobie bym mogła zostać teraz matką, pokręciłam głową. Usłyszałam dźwięk mojego telefonu, wyciągnęłam go z kieszeni i nie patrząc kto dzwoni odebrałam
- Halo ?
- Hej Vic - usłyszałam głos mojej przyjaciółki
- Cześć Cara
- Słuchaj, idę do Justina. Idziesz ze mną ?
- A mam inne wyjście ? - mruknęłam
- Nie
- To idę
- Ok. Przyjdę po Ciebie za 30 minut. Do zobaczenia - powiedziała radośnie i się rozłączyła
Westchnęłam wyłączając telewizor. Weszłam do kuchni zostawiając w zmywarce szklankę po soku i poszłam do pokoju. Weszłam do łazienki biorąc szybki prysznic. Wytarłam ciało ręcznikiem i owinęłam się nim. Nałożyłam na szczoteczkę pastę i zacząłm dokładnie szczotkować zęby. Wypłukałam buzię wodą i wyplułam zawartość ust. Wyszłam z łazienki i podeszłam do komody wybierając świeżą bieliznę, którą od razu na siebie założyłam. Poszłam do garderoby i ubrałam czyste ubrania po czym gotowa zeszłam na dół. Usłyszałam trąbienie samochodu. Wyszłam z domu zamykając go na klucz i wsiadłam na miejscu pasażera witając się z przyjaciółką całusem w policzek. Po 30 minutachznalazłyśmy się pod domem Biebera. Wysiadłyśmy z samochodu i podeszłyśmy do drzwi, w które Cara zapukała. Otworzyła nam Pattie, mama Biebera. Wpuściła nas do środka i przywitała się. W tym momencie Justin zszedł z góry po schodach.
- Przyszłaś z Victorią ? - burknął
- Justin - upomniała go Pattie, na co on przewrócił teatralnie oczami
- Dupek - mruknełam, co on usłyszał
- Idiotka - odpowiedział mi
- Justin, zaprowadź dziewczyny do salonu. Chcecie coś do picia ? - spytała Pattie
- Nie, dziękujemy - odpowiedziałyśmy równo z Carą o poszłyśmy za Bieberem do salonu siadając na kanapie
- To ja może włączę jakiś film - zaproponował Justin wstając z fotela. Włożył do DVD wybraną przez siebie płytę, włączył film i usiadł na miejsce.
Kątem oka zauważyłam, że Justin mnie obserwuje. Poprawiłam się na kanapie, chłopak odchrząknął i wrócił wzrokiem na telewizor. Jego mina mówiła, że nad czymś myśli. Wzruszyłam ramionami i dalej oglądałam film, który mnie w ogóle nie interesował. W połowie filmu do salonu wleciało przyrodnie rodzeństwo Justina
- Victoria - pisnęła Jazzy i podbiegła do mnie
- Cześć maluchu - wzięłam dziewczynkę na kolana i przytuliłam do siebie. Kątem oka zauważyłam, że Justin uśmiecha się w naszą stronę.
- Pobawisz się ze mną na dworze ? - spytała Jazzy
- Jasne - uśmiechnęłam się i łapiąc dziewczynkę za rączkę wyszłam na taras kierując się na mały plac zabaw, który należał do posesji Biebera. Jazzy od razu pobiegła na zjeżdzalnie śmiejąc się cały czas. Za chwilę dołączył do nas Jaxon i Justin. Chłopczyk dołączył do Jazzy, a Justin stanął obok mnie
- Gdzie Cara ? - spytałam
- Pomaga mojej mamie przy kolacji - odpowiedział wsuwając swoje ręcę do przednich kieszeni spodni, pokiwałam głową
Od autorki :
Jest pierwsza część 2 rozdziału, ponieważ całość mi się nie zmieściła.