Ta dziecięca radość, która umarła...
Ten uśmiech, który zniknął bez pożegnania...
I wreszcie ta przyjaźń, która miała być wieczna...
Wszystko stało się jak sen, który pojawia się co noc, jednak w żaden sposób nie można go złapać.
Każdy dzień staje się bardziej szary, każda doba bardziej samotna, każda godzina bardziej smutna, aż w końcu kazda minuta trwa wieki.
____________________________________________________________________________
Intruz to dobre określenie...
Tak czuje sie we własnym ciele..
Ciągle udając szczęśliwą...
Każdy dzień jest inny, czasem jest dobrze, a czasem strasznie...
Mimo wszystko brakuje oparcia...
Brakuje ojca...
Można pomyśleć, że jestem nieczuła,
bo nie płaczę,
bo staram się uśmiechać,
bo żyję mimo wszystko...
Jednak takie myśli są zbędna.
Nikt nie ma pojęcia jak czuję się ktoś, kto najbliższą osobę musiał usunąć ze swojego życia, żeby żyć "normalnie".!
25 PAŹDZIERNIKA 2018
20 MAJA 2018
5 STYCZNIA 2018
30 LISTOPADA 2017
16 PAŹDZIERNIKA 2017
16 PAŹDZIERNIKA 2017
3 PAŹDZIERNIKA 2017
26 WRZEŚNIA 2017
Wszystkie wpisy