dzień po dniu zabijasz mnie 

Dusisz mnie po raz pierwszy, choć dusisz już od dawna. Muszę gdzieś wylać to co siedzi we mnie od iks czasu. Nie mogę dusić już w sobie wszystkiego, co niszczy mój ład dzień po dniu. Nie umiem już siedzieć cicho. I choć mam już bloga, na którym mogę napisać wszystko tylko nie to co na prawdę u mnie. Bo przecież świat mnie zje. A tu pełna anonimowość. I niech tak zostanie. Zapraszam Was do czytania moich wypocin, prawdziwych emocji, uczuć, a może czasem wspomnień?

Dziś kolejny moment zly, dowiedziałam się, że znów mnie kłamiesz po trzech latach związku, po straconym zaufaniu i obietnicach, że będziesz mi mówił wszystko. I znów to samo, tyle, że Ty nie wiesz, że ja wiem. A ja wiem.. wiem wszystko, bo krwawię.. cała w środku krwawię..

Zamierzam nie tylko wewnętrzną przemianę, ale także zewnętrzną. Chcę zgubić pare kilo, więc proszę zostawcie mi w komentarzu linki photoblogów takich jak mój, prawdziwe emocje, walka z wagą..

Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie ciepło, pozdrawiam Wasza fikcyjna a jakże prawdziwa Maja Gie. Całuję mocno!

Ps. jutro postaram się dodać zdjęcie mojego ciała i podać wymiary + wagę. Idziemy do przodu maleństwa moje, damy radę! <3