Gonitwa myśli 

Wczoraj oglądałam program który opowiadał o tym,że kilkuletnie dzieci od urodzenia były "inne" od pozostalych swoich rówieśników.

W nocy płakały, czesto o tej samej porze. Rozmawiały z osobami których pozostali nie widzieli. Miały koszmary w nocy.

Szczególnie zainteresowala mnie historia jednego chlopca któremu co noc śniło się, że spadał z wysokiego budynku.

 Bał się panicznie być w pobliżu wysokich budynków  i samolotów.

Któregoś dnia powiedział rodzicow że w snach spada z jednego z budyn7ów bliźniaczych wież w WTC w Nowym Jorku. Mówił że w wieżę uderzył samolot,  że spadając z budynku żył jeszcze ale przygniotły go gruzy i to byl powód śmierci. Przede wszystkim mówił że nie ma na imię CADE. 

Zaintrygowani rodzice pojechali z nim do miejsca gdzie niegdyś stały wieże. Umowili się także na spotkanie z przyjacielem owego zmarlego ponieważ podejrzewali że ma tu miejsce reinkarnacja. Mężczyzna ktory zmarł pod gruzami WTC odrodził się kilka lat później w ciele chłopca. Spotkanie z przyjacielem zmarlego mężczyzny było potwierdzeniem tego co przypuszczali jego rodzice, że ich dziecko już kiedyś żyło.

Chłopiec bez zastanowienia wyszukał swoje imię na tablicy upamiętniającej ofiary zamachu. Opowiadał owemu przyjacielowi ze szczególami, gdzie pracował, co robił. Rodzice byli w szoku. To spotkanie pomogło mu uporać się z koszmarami i zaczął nowe życie.

**********************************************

Wiem że to głupie co teraz napiszę.

Mam wrażenie, że już też kiedyś żylam.

Nie bez powodu śnią mi się wiecznie spadające samoloty.

Jakiś tydzien temu śniło mi się że spadl zaraz tu za domem w ktorym teraz mieszkamy, dokładniej mowiąc jakies 300 metrów od domu... Płonął. Wszystko w koło plonęło. Zaczęlam wszystko pakować do samochodu i uciekłam razem z B.

B.mówi że mam pojeb*** sny.

W senniku są jakieś pierdoły o tym że to oznacza zmianę w życiu.

Za każdym razem w śnie ten samolot rozbija się i płonie...

Czasem w nocy przez sen słyszę jak nisko przelatuje samolot i tak buczy że budzę się i czekam aż spadnie...

Boże, czy ja jestem normalna ?