...i postacie skulone w mroku... 

awno nic nie pisalam. Oj bardzo dawno.

Pewnie większość już nawet zapomniala, że mam bolga ;] nic dziwnego...

Na zdjeciu ja z Dziubulką, ma już 14 miesięcy... ale ten czas leci...

Pytacie co u mnie?

Czas leci. Bardzo szybko. Jeszcze niedawno, pamiętam, miałam jakieś 14 lat, może mniej. Patrzałam na ludzi, pelna wiary w nich. Tak, tak, nietrudno jest wierzyć w ludzi. Dalej wierzę. Tylko troche inaczej. Troche mniej artystycznie, troche mniej beztrosko, mniej uparcie i troszke mniej koniecznie...

Kto sie wybiera na Ryśka do Tychów? 26-27 lipca?

..................................................................................................................................

"Układa jej się na codzień. Rzadko doświadcza niepowodzeń. Ma zwyczajny święty spokój, alle nie ma uniesień, żadnych. Ani muzycznych, ani z sennych marzeń, nie ma myślowych letargów. Przestała też palić świece i kadzidła. Zauważyła to, gdy zaczęla tęsknić za dymem o zapachu drzewa sandałowego.

Zaczęla się czuć jak gdyby spłyciała. Paskudny realizm robi z morza marzeń pieprzoną kalużę. No, takie nieduże bajorko.

I tutaj maly niedosyt. I tutaj maly zakręt. Troche się zagubiła. Pewnie przez to, że nie patrzala przed siebie idąc do punktu w ktorym jest.

Bo w sumie jak mogła przewidzieć, co będzie, kiedy idąc do przodu patrzała w tyl??? Niektórzy jej mówili, że to wlaśnie jest dorastanie. Ale w to nie wierzyła. To jaką sie stała to jest jej wina.

W sumie znalazła się tutaj nagle. Nie zdążyla się przyzwyczaić do tego miejsca. Jakoś tak obco się tutaj czuje.

I co teraz ona ma zrobić?" ST.ST