CD DALSZY
............................................................................................................................................................
- Pani Machelle, musimy ją odnaleźć! Szliśmy koło jakiegoś wielkiego muru i nagle zrobiło się ciemno i zgubiliśmy się!
- Poczekaj Asew, spokojnie. Powiedz mi dokładnie gdzie szliście?
- No koło takiego wielkiego starego muru. Byliśmy ciekawi co jest po drugiej stronie...Pani Machelle?
Ale mama Kedrie już wybiegła z mieszkania. Przyjaciele jej córki nie mieli pojęcia w co mogli się wpakować. Cmentarz na Alei Witernoethe był miejscem pochówku dla dzieci które dotknęła zaraza parę wieków temu. Władze miasteczka nie pozwalały tam wchodzić ani zapalać zniczy aby ponownie nie rozprzestrzeniać nieokiełznanego wirusa. Podobno kto tam raz wszedł już nigdy nie wracał... Zrozpaczona kobieta ruszyła na ratunek swojemu dziecku, obawiała się jednak czy się nie spóźni. Po niespełna pół godzinie przekraczała już bramę cmentarza, cała drżąc. Wrota zamknęły się momentalnie po jej przejściu by już nie otworzyć się nigdy...
....................................................................................................................................................
Kedrie obudził wielki ból z tyłu głowy. Gdy się ocknęła było już widno. Leżała
na chodniku przyciśnięta dość grubą gałęzią. Otaczał ją tłum gapiów. Wreszcie ktoś pomógł jej wstać...Nie rozumiała co się stało dopóki ktoś współczujący nie podał jej do ręki porannej gazety. Na pierwszej stronie widniał napis: „Pani Machelle, nasz wybitny polityk, gorąca zwolenniczka ustawy o zniszczeniu cmentarza na Alei Witernoethe zginęła śmiercią tragiczną...” Kedrie już rozumiała. Pobiegła do najbliższego kiosku, kupiła tyle zniczy ile tylko dała radę udźwignąć
i poszła prosto na cmentarz. Gdy zapalała lampkę na grobie rodzeństwa Mornchstein, uśmiechnęła się smutno: „ One tylko chciały by ktoś o nich pamiętał... Nigdy nie pozwolę by ktoś zburzył to święte miejsce! ”. Dziewczyna jeszcze długo stała i patrzyła na dogasający płomień....
PS SORKI ZA TAKI PROSTOKATNY EKRAN ALE COS MI SIE W USTAWIENIACH PORYPALO:)