Rozdział 2
Po zakupach dziewczyny od razu udały się do domu. Czesanie, ubieranie i robienie makijażu, jak z resztą każdej nastolatce zajmie sporo czasu. Oczywiście Nika musiała ustalić wszystko z mamą. Kiedy weszły do domu, dziewczyna od razu postanowiła zapytać o zgodę.
- Mamuś, dzisiaj o 20:00 impreza w "Lagunie" - zaczęła.
- Idźcie, ale sukienki co najmniej za kolano - roześmiała się mama Niki. - Oczywiście żartuję. Zacznijcie się szykować, bo jak Was znam i tak się nie wyrobicie.
Przyjaciółki udały się do pokoju.
- Myślę, że ta czarna sukienka będzie pasowała do szpilek, które dostałam od Ciebie - mówiła Nika, wskazując na ubranie i buty.
- Może jeszcze ta czerwona torebka? - zapytała Zuza.
Dziewczyny debatowały o swoim ubiorze przez ładną godzinę, w końcu wszystko było ustalone, a po jakimś czasie nastolatki były gotowe.
- Mamo, jesteśmy naszykowane, zaraz jedziemy - oznajmiła Nika.
- Myślałam, że Was zawiozę.
- Umówiłyśmy się z paczką, zawiezie nas brat Kamili.
Wkrótce dziewczyny były już na imprezie. Zabawa przebiegała świetnie. W pewnej chwili Nika spostrzagła chłopaka, którego spotkała z Zuzą w mieście. Brunet również ją zobaczył. Uśmiechnęli się do siebie, po czym chłopak ruszył w stronę nastolatki.
- Czy my się już kiedyś nie spotkaliśmy? - zaśmiał się.
- Hm... Czyżby chłopak od ulotek? - zachichotała uroczo Nika.
Brunet znów się zaśmiał, po czym dodał:
- Jestem Fabian.
- Miło, mi. Nika.
- Może przejdziemy się gdzieś? Strasznie tu głośno. - zaproponował chłopak, nastolatka nie widziała żadnych przeciwwskazań.
Szli ulicą, czas bardzo szybko mijał. Było dziwnie cicho. Tylko oni, niebo i gwiazdy, zero przechodniów, a tym bardziej przejeżdżających aut.
- Zimno się zrobiło - powiedziała dziewczyna.
Tak na prawdę była to tylko wymówka, aby chłopak zaproponował jej swoją bluzę. Zrobił to co przewidywała. W pobliżu przepływała rzeka. Fabian złapał dziewczynę za rękę i zaczęli biec. Usiedli przy brzegu. W pewnym momencie poczuła rękę opadającą na jej ramię. Obróciła się w stronę Fabiana, chłopak czule spojrzał w jej błękitne oczy. Mieli się już pocałować, kiedy nagle zadzwonił telefon.
- To Zuza. Wybacz, muszę odebrać.
- Ok, nie ma sprawy.
Okazało się, że Nika musi już wracać, czas tak szybko zleciał, że nawet nie zauważyła, iż jest bardzo późno. Fabian odprowadził dziewczynę do klubu.
- Było bardzo miło i tak sobie pomyślałem, że nie zaszkodziłoby gdybyś dała mi swój numer telefonu. Może kiedyś to powtórzymy - zaśmiał się.
- Przysługa za przysługę.
- Wszystko czego sobie życzysz.
- Buziak? - zachichotała, po czym wskazała palcem na policzek.
Chłopak delikatnie pocałował dziewczynę, po czym po raz kolejny spojrzeli sobie w oczy.
- Muszę już iść, to mój numer.
Nika była bardzo szczęśliwa, a zarazem zaskoczona. Oczywiście wszystko opowiedziała Zuzie. Teraz tylko czekała na telefon od Fabiana.
* * *
Dzisiejszy rozdział króciutki, a wszystko z powodu braku czasu, wybaczcie :c Następny rozdział napiszę w weekend, postaram się Was zaskoczyć :>
Inni użytkownicy: olejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plk
Inni zdjęcia: Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx:) qabiResza figur Wilkonia bluebird11sezon lodów patkigd:) dorcia2700