Usiadłam na zniszczonym murku, zaczęłam machac nogami, wyjęłam zapalniczkę i zaczęło się..
Z każdą minutą czułam się coraz lepiej, zapominałam o wszystkich problemach i szczerze podobało mi sie to.
Później zaczęła się lekka fazka. Śmiechy, uśmiechy, nieswtorzone rzeczy i te sprawy. Z mojej twarzy nie znikał uśmiech, wyjęłam telefon, znalazłam w kontaktach Fabiana i zadzwoniłam.
- Kocham Cie wiesz? Nigdy tak nie kochałam, jak kocham Ciebie- Wybełkotałam, po czym zaczęłam się śmiac i rozłączyłam się, schowałam telefon, położyłam sie na trawie. Cały czas nie mogłam przestac się śmiac, wszystko zaczęło mi się rozmazywac, aż w końcu urwal mi się film...
CDN
/Lu