Nikt nie wierzył że oni mogę być razem że do siebie pasują. Na początku zaczęli ze sobą chodzić na przekór wszystkim żeby pokazać  niemożliwe staje się możliwe. Tak naprawdę to on się założył z kumplami a ona z koleżankami. Nagroda nie była warta tego wszystkiego co przez te dwa miesiące stało się między nimi. Ktoś by powiedział ma pewno się w sobie zakochają. Oni jednak twierdzili że to niemożliwe. Dwoje nielubiących się osób podczas wkręcania wszystkich że są razem naprawdę się w sobie zakochali. Gdy minęły te dwa miesiące trudno im było się rozstać woleli się nie spotykać nie pisać nie gadać żeby jak najdłużej być razem.  Nie spodziewali się że tak to się potoczy. Przedłużali to aż dwa tygodnie nie mogli więcej bo z czasem było coraz trudniej zamiast łatwiej, uświadamiali sobie że nie potrafią bez siebie żyć. Spotkali się powiedzieli sobie prosto z mostu że to koniec bez niczego i odeszli w dwie inne strony. Kuba chciał wrócić ale powiedział sobie w myślach że to tylko zakład. Aga tak płakała  że przyspieszyła chodzenie wręcz biegła uciekała od wspomnień. W szkole ich oczy się mijały cieszyli się tym że tylko półtora tygodnia im zostało do wakacji a potem będą się widzieć bardzo rzadko. Wszyscy się zachwycali że dali radę zakład wygrany i zasłużona nagroda . Nie bawiła ich ani nie cieszyła bo zabrano im miłość. Zakończenie roku długo oczekiwane. Koniec gimnazjum duże wydarzenie trzeba było to oblać a jak wiadoma po pijaku wychodzi cała naga prawda. Impreza na plaży marzenie. Napili się i z całą świadomością nie wytrzymali. Podeszli do siebie najpierw dali sobie  małego buziaka żeby zobaczyć że nadają na tych samych falach. Nie mogło być inaczej musieli nadawać tak samo. Rozmawiali przytuleni , całowali się żeby nadrobić stracony czas. Znajomi się nie dziwili nie robili z tego afery .  Rano obudzili się na plaży na totalnym kacu. Ogólnie nic nikt nie pamiętał ale że znów się do siebie zbliżyli to wszyscy a najlepiej oni. To już była tylko formalność spytanie o chodzenie. Lecz żeby nie gadali to się spytali, żeby nie było. Aga spędziła dwa pierwsze tygodnie( całe dnie )z Kubą. Nikt się nie buntował. Pewnego pięknego dnia gdy Aga spotkała  się z przyjaciółkami była jakaś taka przygnębiona , małomówna . Dziewczyny miały nadzieję że się wszystkiego dowiedzą . Dowiedziały się że jedynie że Kuba wyjeżdża w sierpniu na miesięczny obóz szkoleniowy do szkoły 200 km od domu do której się dostał . Dziewczyny nie zrozumiały co ona tam do nich wybełkotała. Wykrzyczała że w sierpniu go nie będzie bo będzie na obozie a do szkoły będzie chodził 200 kilometrów od domu. Czyli poniekąd dopiero za rok się zobaczymy i rozpłakała się , żadna z przyjaciółek nie miała pojęci co ma powiedzieć. Jedna tylko odważyła się spytać  czy on był tego świadomy że będzie musiał na tak długo wyjechać i że związki na odległość nie mają żadnego sensu. Odpowiedziała że wiedział ale złożył ten cholerny wniosek do tamtej szkoły by nie widzieć jej bo przecież oni nie mieli być razem już nigdy. Teraz tego żałuje i nie chce nigdzie jej opuszczać. Cieszyli się ostatnimi dniami razem. Wydawało się im że dni płyną coraz szybciej. Ostatni lipca wieczór musieli się pożegnać i powiedzieć że im na sobie zależy, Kuba powiedział jeszcze że do  zobaczenia nie wiadomo  kiedy, wydawało by się że on chciał jej coś powiedzieć ale w ostatniej chwili się wycofał. Wbiegła z płaczem do domu zamknęła się w pokoju . Pierwszy tydzień był okropny . Nagle ktoś zapukał do drzwi  zrezygnowana otworzyła drzwi i nie wierzyła własnym oczom. W drzwiach stanął Kuba z walizkami powiedział że wrócił bo nie może jej stracić kolejny raz. // stoories + B.