STOORIES 

Ostatnie czasy generalnie wszystko się pozmieniało. całe moje życie obróciło się o 180'. Dziwne uczucie, naprawdę. Cholernie dziwnie jest patrzeć w przeszłość, mając przed sobą teraźniejszosć. Gdzie praktycznie wszystko toczy się w koło mnie. Cięzko jest patrzeć na swoich dawnych, własnych przyjaciół, którzy za plecami jadą Ci dupę, doskonale wiedząc o tym. Ciężko jest też iść do przodu, kiedy patrzysz wciąż w tył, w przeszłość, której nigdy, przenigdy nie da się naprawić. To tak samo jak z zapałką, gdy po spalonym wkładzie, nie da się jej już w identyczny sposób zapalić. Przykre, ale prawdziwe. Nie na tym polega życie moim zdaniem. Sądzę, że WSZYSTKO się da osiągnąć, pomimo niewielkim, lub wielkim przeciwnościom losu. I niezależnie od tego, jaka jest droga do osiągnięcia danego celu, WSZYSTKO SIĘ MOŻE ZDARZYĆ. I chyba uzbierałabym za to sporo `lajków` , ale szczerze, to one mnie jebią. Fejs zniszczył wszystkich. Uzależnia. Boję się, co będzie w przyszłości z moimi dziećmi. Kiedy wiara schodzi na psy. Co druga osoba daje dupy za pół-darmo, gdzie dziecko na ulicy żebra na `posiłek` a tak naprawdę dla matki, która wszystko przechleje, albo wyda na alkohol dla ojca. Bez sensu takie życie. Zastanawiam się ciągle, dlatego na tym świecie nie ma sprawiedliwości, bo nie ma. Ludzie po prostu robią co chcą, wprowadzają własne przywileje i zasady. Kto w poprzednich czasach obrażał policję słowami `JP` , no kto?. NIKT. a dziisaj, co drugi na ulicy z bluzą, dresami i tylko `h.w.d.p` no super, zajebista pociecha z tego wszystkiego. wielki cwaniak `kozak w necie, dupa w świecie`. i taka niestety jest prawda. Jutro egzaminy, cholernie się boję, na wieczór 4 herbaty melisy uspokajającej, i tabletki przeciw stresowi. Pomimo tego wszystkiego tęsknię, i boję się, że upadnę na psychice, o ile już nie upadłam. Boję się, że wszystko co dobre, kiedyś, albo i szybko się skończy. bo tak jest. nic nie trwa wiecznie. generalnie to wszystko na tym świecie oparte jest na przeklętym kłamstwie, który uzależnia jak dawka narkotyków. Kto kiedyś widział logo RASTA na odzieży, przepaskach, no kto? Może przesadzam, nie wiem. Ale wydaje mi się, że to wszystko jest tak popierdolone, że sie w głowie nie mieści. Cały świat jest jakiś pojebany. Dlaczego wszystko musi się kiedyś skończyć, i dlaczego to wszystko, co mam teraz, jest przeciwko mnie?. Po co? Dlaczego ludzie kłamią? Dlaczgo to wszystko jest tak cholernie niesprawiedliwe? Dlaczego ludzie chcą się zabić? Dlaczego piją, katują bezbronne dzieci, zamiast oddać je do domu pomocy, albo i do domu dziecka? No kurwa, nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie. I nie wiem, może kiedyś się przekonam, a raczej napewno, jakie te życie jest niesprawiedliwe względem każdego z nas, a kto jeszcze nie dostrzegł tego, co ma przy sobie, niech lepiej to zrobi, bo kiedyś i tak wszystko stracimy. Niby koniec świata, 2012. no kurwa, już w to wierzę, a nawet gdyby, to cholernie zazdroszcze ludziom pochowanym. Którzy patrzą tylko z góry, boże.. co ja gadam. Nie wierzę w życie po śmierci. Dla mnie to jest bez sensu. człowiek po śmierci po prostu zostanie pochowany, i `zeżrą` go najgorsze robaki, te wszystkie glisdy, mrówki, fuj, fuj, fuj! Bezsensu to wszystko.. boże, jaka ja jestem głupia. -.- ! 

amen.