Heeeej wam : *
Przepraszam że długo mnei tu nie było, ale jakoś przez ten tydzień nie mam ochoty na nic..
Dzis oddaje reszte opowiadania : )
Zapraszam do komentowania itp : )
K : **
IV część:
Łukasz gdy chciał wybierać numer ojca, to zadzwonił do niego telefon, wszyscy z nadzieją myśleli że to Czarek, ale się pomylili. Dzwonił to tata Łukasza i Darii, z wiadomością:
Czarek jest w szpitalu, miał ciężki wypadek gdy jechał do Poznania..
- Co jednak jest :( a jak się czuję?
- Łukasz nie wiem, wiem tylko że leży na ojmonie i jest w strasznym stanie.
- Dobrze tato przyjedziemy! Mama jego wie?
- Tak, Dariusz (tata Czarka) już ją poinformował!
Łukasz rozłączył się i powiedział to co się dowiedział od taty Darii, Kindze, Danielowi i mamom. Łukasz poprosił mamę żebyśmy jutro jechali do niego. Mama się zgodziła i jutro(niedziele) z samego rano wszyscy mieli jechać. Kinga poprosiła mamę jeszcze żeby mogła dziś tu spać żeby mogła z nimi jechać, mama Kingi się zgodziła. A Daniel pobiegł powiedzieć rodzicom co się stało bo mama Daniela i mama Czarka to były kuzynki, więc mama daniela bez żadnych oporów mu pozwoliła też jechać.
Niedziele z samego rano wszyscy pojechali razem do Poznania. Z Piły do Poznania było około 90 km, więc przed nimi było półtorej godziny jazdy. Gdy tam dojechali, na holu była mama i tata Czarka. Mama strasznie płakała, ale mama Darii i Łukasza zaczęła ja pocieszać. Przyjaciele weszli do doktora i spytali co jest z ich przyjacielem. Doktor odpowiedział z Czarkiem jest już lepiej, ma złamane żebra i wstrząśnienie mózgu.Kinga i Daria zaczęły płakać, a Daniel spytał się Czy możemy go zobaczyć? I kiedy wyjdzie? Doktor powiedział on teraz jest w śpiączce, ale możecie wejść i zobaczyć, a wyjść to nie wiem kiedy wyjdzie, zobaczymy jak będzie się czół.
Grupka przyjaciół wyszła z gabinetu i poszła do sali gdzie Czarek leżał. Dziewczynom zrobiło się smutno, Daria A ja go przytuliłam, bo bałam się że go już nigdy nie zobaczę a prawie by się tak stało :( i wybuchła płaczem i wyleciała z sali, za nią wybiegł Daniel. Gdy ją dogonił Daria kochanie weź się w garść on z tego wyjdzie, wszystko będzie dobrze Gdy wrócili na górę to mama powiedziała że wracają, Daniel wtedy do cioci (mamy Czarka) Ciocia informuj mnie jak tam z Czarkeim Mama Czarka przytuliła się do Daniela i powiedziała dobrze, i dziękuję że przyjechaliście i że Czarek ma takich wspaniałych przyjaciół i znowu zaczęła płakać.
Gdy przyjechali do Piły to była godzina 20, mama odwiozła Kingę i Daniela do domu.
Łukasz, Daria i mama gdy przyszli do domu, to zamówili pizze, gdy zjedli to wszyscy poszli się położyć. Na drugi dzień Daria nie chciała iść do szkoły, mama pozwoliła jej bo wiedziała co czuję. /stoories.