27

Witam kochani.  Przepraszam Was bardzo, że wczoraj nie dodałam żadnego opowiadania, ale nie mogłam ;(

Na tę chwilę dodam c.d opowiadania.  A teraz wybywam z K. Buziaki :*  // D. 

Kiedy Karolina poszła więc zobaczyć gdzie jest mama. Nie było jej. Poszła więc do siebie na górę do pokoju. Nic nie ruszone. Poszła do pokoju brata. Też nikogo nie było.

- Świetnie!  odparła dziewczyna.  Jego też nie ma. Ciekawe, gdzie się wszyscy podziali?!

Wyciągnęła telefon z torebki. Nie wierzyła, 35 nieodebranych połączeń i 10 wiadomości. Połączenia od matki, a smsy od przyjaciół& Wszystkie tej samej treści `Karolina, kurwa. Gdzie Ty się podziewasz? Twoja matka nam żyć nie daje! Odp. `

- Bożee! Nie było mnie tylko jedną noc, i już wielce taka afera. Tata by mi pozwolił..

Na wspomnienie ojca, zrobiło jej się strasznie przykro. Mężczyzna zginął tragicznie w wypadku samochodowym. Wjechał w niego pijany kierowca. Obaj zginęli na miejscu. Dziewczyna na początku, jak i do teraz, nie potrafi w to wszystko uwierzyć, że tak dobry człowiek musiał umrzeć..

- Dosyć tych rozmyślań.  odparła do siebie.  Na 9 mam zakończenie, a jest 6:30. Idę wziąć kąpiel..

Nalała sobie do wanny gorącej wody, i wlała płyn z pianą, gdyż ją uwielbiała. Rozluźniła się. Przypomniał jej się wczorajszy wieczór. Jak chłopak masował jej piersi..  STOP!  nakazała sobie samej. Przecież ja mam chłopaka, w stosunku do niego była to zdrada. Przecież nawet nie zerwaliśmy..

Kąpiel zajęła jej nie całe 30 minut. Dochodziła 7. Dziewczyna miała zamiar iść na mszę, jednak po kilkunastu sekundach się rozmyśliła. Przyszykowanie sobie rzeczy zajęło jej około 10 minut. Usłyszała, że otwierają się drzwi na dole. Zeszła więc na dół, i ujrzała brata.

- O, Sis! Gdzieś ty była? Matka histeryzowała. Poszła nawet do tej Ireny, i u niej zasnęła. No więc.. gdzie byłaś?

- Pff. Nigdzie, nie Twój interes. A Ty, gdzie się podziewałeś? Zazwyczaj wstawałeś o 12.. jak nie później.

- Nigdzie..  Zacytował.

- Wredna jesteś..  odparł brat dziewczyny.

- co by tu porobić. Hm& nudzi mi się.

- jak Ci się nudzi, to idź mi zrobić śniadanie.

- O, właśnie. Sama jeszcze nie jadłam.

Karolina poszła więc do kuchni, zrobiła  kanapki sobie, jak i bratu, którą ją o to prosił, oraz herbatę. Usiedli razem przy stole. Odpowiedziała więc, że powie mu gdzie była, jednak pod przysięgą. NIKOMU nie może powiedzieć.. On również odparł to samo.

O 8:20 dziewczyna była już ubrana, nałożyła makijaż, zaczekała na dziewczyny, które o dziwo. Mimo że się do nich nie odezwała, przyszły po nią. Od razu, kiedy ją zobaczyły zaczęły krzyczeć.

- Gdzieś Ty się podziewała?! Twoja matka nam spokoju nie dała, nie raczyłaś nawet odpisać na esy!

- U Rafała..

- CO?! A co z Dawidem?! Przecież to się nazywa zdrada!

- Jeszcze u nieznajomego faceta. Dziewczynoo!

- Dziewczyny, wiem, wiem. Jestem głupia, i przepraszam za wszystko.

- A co z Dawidem? Martwił się o Ciebie!.

- Tak? Martwił? Nawet nie raczył zadzwonić.

- Miał zablokowane konto!.

- Dobra dziewczyny..  chodźmy już, bo się spóźnimy.

Apel trwał `tylko` 45 minut. Zaraz po nim, mieli rozejść się do klas. Nauczyciele ze łzami w oczach, wręczyli świadectwa, i zażyczyli uczniom udanych wakacji. Zaraz po tym, rozeszli się do domu.

Przed szkołą czekali już wszyscy. Dawid także. Dziewczyna bała się reakcji chłopaka.. ale poszła do niego.

- Dawid.. ja wiem, wiem, że bardzo Cię to zabolało, i jeśli nie chcesz, to nie bądź ze mną.. ale mimo wszystko, przepraszam..

- Karolina, kocham Cię. Dlatego Ci to wybaczę.. jednak nie ukrywam, bolało mnie to, nawet bardzo.

- Dziękuję.. - Przytuliła się do chłopaka, a cała ich grupka, patrzyła na zgodę Dawida z Karoliną.

- To co, dziś o 17 idziemy całą paczką do kawiarni, nie?

- Pewnie. To o 17 u mnie.

Wszyscy rozeszli się do swoich domów. Kiedy Karolina weszła do domu zadzwonił Rafał.

- Tak?  odebrała..  miałeś nie dzwonić.

- Karolina, ale dlaczego? Nie było Ci przyjemnie tamtej nocy?

- było.

- to dlaczego?

- Bo to jest nie fair w stosunku do mojego chłopaka.

- Ale on nie musi o tym wiedzieć.. Od czasu do czasu wpadniesz, zrobimy swoje i po kłopocie.

Dziewczynę zatkało.

- Powiedziałam, nie!

- Okej. Jak uważasz. Idę wyhaczyć kolejną naiwną suczkę. Nara. Aaa.. i jeszcze lepiej popracuj nad robieniem loda. Bo niezbyt Ci to wychodziło. Jak będziesz miała kiedyś ochotę, to zapraszam.

- Spadaj!  Rozłączyła się. &n