49.

"Zakompleksiona, wycofana, szara myszka" - pomyślała patrząc w lustro.
Mając już wyczekane 18 lat, wcale tego nie odczuwała. Jednocześnie czuła, że dźwiga na plecach wielki bagaż przeżyć, doświadczeń.

Kolejne wspomnienia przeszywały jej serce, kolejne niespełnione marzenia, historie miłosne wyśnione wieczorami w łóżku. Przypominały jej się różne jej nadzieje, które umierały wraz z poszczególnymi sytuacjami, czynnościami nic nie świadomych ludzi.

Szykowała się na sylwestra, małą, skromną impreze ze znajomymi. Tak jak rok temu.

"Kolejny rok, kolejne wspomnienia, tyle nowych wydarzeń znajomości, a jednak nadal stoje w miejscu"

Nie narzekała na życie, po prostu brakowało jej bliskości, kogoś ważnego w życiu, tak zwanej "drugiej połówki".

Mimo, że nie żyła w bogactwie i o wielu rzeczach mogła co najwyżej pomarzyć, doceniała to co miała. Brakowało jej tylko jednego do pełni szczęścia. Niby jedna rzecz, a jednak tak ważna.

Zaczęła się impreza, zabawa, troche alkoholu.

Od jakiegoś czasu miała w głowie myśli, czy przypadkiem coś nie jest na rzeczy z jednym z chłopaków. Nie dokońca wiedziała jak ma się zachować i jak rozumieć niektóre jego zachowania. Ale nie zamykała się. Była nastawiona przyjacielsko. 

Wszyscy tańczyli, bawili się, atmosfera była przyjemna, ciepła, taka jaka zawsze panowała w środ znajomych znających się od lat.

Wybiła północ, wyszła na balkon. Lubiła oglądać niebo rozbłyskające od fajerwerków. 

Podszedł do niej. Nie był idealny, brakowało mu troche do reszty chłopaków z ekipy, ale miał świetny charakter i jak mało kto potrafił rozbawiać ludzi.

Objął ją, kiedy zobaczył, że jej zimno. Zaczęli rozmawiać. Rozmowa schodziła na co raz szczersze tematy - zaczęło się od nieba tej nocy, a skończyło się na związkach, relacjach i innych takich "pierdołach".

Wtuliła się w niego. Łzy jej popłynęły, bo rozmowa ją zabolała.

Wtedy on podniusł jej głowe i popatrzył głęboko w oczy. Chciał ją pocałować, ale oboje się speszyli. Emocje jednak wzięły w niej góre.

- Pieprzyć wszystko...

I pocałowali się. Nikt tego nie widział.

- Niech to będzie nasza tajemnica, przynajmniej na razie - powiedział i uśmiechnął się.

Przytulili się.

Kolejny rok szykował wielkie zmiany....