Dziś trochę o twarzy. Większość z nas jest świadoma problemów lub (rzadziej) braku problemów z cerą. Istotne jest to co robimy by sie ich pozbyć. Ostatnio oglądając "Sablewskiej sposób na modę" usłyszałam, że są dwie drogi. Właściwą jest udanie się do dermatologa, a drogą na skróty kryjący makijaż. A ja na przekór powiem, że również wizyta u dermatologa może być zwykłym skrótem. Nasza skóra by dobrze wyglądać potrzebuje odpowiedniej pielęgnacji. Zewnętrzna jest niewątpliwie ważna, ale kto pamięta o tej wewnętrznej? I nie chodzi tu o tabletkę cud.
Pared dni temu przeglądając blogi natknęłam się na bardzo interesującą myśl. O jedzeniu powinniśmy myśleć jak o maseczce. Zanim coś zjemy zastanówmy się, czy bylibyśmy w stanie to zmiksować i położyc na twarzy. No i oczywiśćie, czy nasza skóra by coś dzięki temu zyskała. Nie przesadzajmy jednak, bo łosoś również jest zdrowy, a np nie wyobrażam sobie rybnej papki na buzi. Warto jednak wziąć to do serca i zacząć jeść rozsądniej.
Liczenie kalorii bardzo spaczyło naszą zdolność logicznego myślenia. Wydaje się nam, że pokarmy, które przyjmujemy to tylko cyferki, które sprawią, że liczba widniejąca na wadze w końcu się zmieni. Niekiedy przypomina się nam, że pożywienie ma również smak, zapach i wygląd. Kto jednak pamięta, że jedzenie to również szereg witamin i mikroelementów? Może warto byłoby przyjżeć się swoim bilansom i sprawdzić, czy naprawde są one sukcesem?
Chcemy stracić na wadze by dobrze wyglądać. Czy jednak stan naszych włosów, skóry (nie tylko tej na twarzy) i paznokci równiez świadczy o naszej urodzie? Niewątpliwie. Warto byłoby więczadziałać globalnie. Dzięki zmianie diety na zbilansowaną, czyli zawierającą nie tylko odpowiednie ilości białek, węglowodanów i tłuszczów ale także witamin i mikroelementów.
Zamiast myśleć "chcę zjeść 200kcal" zacznijmy myślec "chcę zjeść porcję zdrowia i piekna". A o tym co jeść, czym się smarować i czego unikać przeczytacie w najbliższym czasie.
środa:
- jogurt naturalny, kiwi, po płaskiej łyżce - otrębów, zadorków i jagód goji
- mielony w płatkach owsianych, sałatwka z sałaty, pomidora, natki pietruszki z oliwą
- dwie średnie marchewki, banan, duża szklanka soku pomarańczowego
- ciemna bułka z zarodkami brokuła i pomidorem
- trzy kiw, serek wiejskii
czwartek:
- activia śliwkowa (prezent od mamusi), kiwi, po płaskiej łyżce - otrębów i zarodków, łyżeczka jagód goji
- ciemna bułka, szprotki w pomidorach
- jabłko, nektarynka, dwie garści mini marchewek
- duże jabłko, kawałek pomidora
- nektarynka, garść marchewek
[Dwa ostatnie posiłki miały wyglądać zupełnie inaczej, jednak miałam bardzo miłego gościa i mogłam sobie pozwolić tylko na podjedzenie owoców. Jutro będzie zdecydowanie więcej białka.]
28 29 30 32