Tak będę jutro witać (dla mnie już ostatnie ;_;) rozpoczęcie roku szkolnego.
Na początku wszystkie miały być jednolite, bez żadnych wzorów, jedynie z brokatowym topem. Ale ja nie przywykłam do takich paznokci, to nie dla mnie. Nie czułam się z nimi dobrze, więc postanowiłam je czymś ożywić, ale jednocześnie chciałam, żeby pozostały delikatne.
Padło na te czarne wytwory, w życiu czegoś takiego nie robiłam! Jak mi się ręka trzęsła, poezja.
W zamyśle wzorki miały wyjść cieńsze, ale że jestem dupa wołowa i nie umiem dbać o pędzelki (które przez to, że są rozczochrane nie znają słowa 'cienkie'), to wyszło, jak wyszło. W sumie nie powiem, żeby mi się nie podobało :D
A Wam jak się widzą? : >