Mój aparat prawie dobrze uchwycił kolory *.* Przyczepiłabym się do palca wskazującego, bo lakier jest bardziej różowy niż pomarańczowy w rzeczywistości, no ale co tam, niech będzie
Wstawiam etap przejściowy mojego nowego zdobienia, bo kolorki ładne, a dalsza część ma tylko 20% szans na to, żeby się udać.
Hyhyhy. Nie powinnam dzisiaj tykać się paznokci, to zły dzień jest
Zły dzień na cokolwiek
I w ogóle to przepraszam...Wiem, że miałam wstawić świąteczny manicure. Przed świętami nie miałam czasu, totalnie nie miałam. Pod sam koniec szkoły walnęli nam 3 sprawdziany, potem wigilia klasowa, porządki, a przez zakupy częściej byłam poza domem niż w domu. I to by była strasznie głupia sytacja, gdybym miała spędzić nad pazurami 3 godziny i kątem oka patrzeć jak mama wszystko sama robi.
Jedyny plus przedświątecznej gorączki - znalazłam moją czerwień idealną z Golden Rose <3 Tylko schnie niesety dość długo.
Także mój świąteczny manicure to był po prostu klasyczny, czerwony lakier. Szaleństwo!
Coś jeszcze miałam tu napisać, ale zapomniałam :D Nic to, wrócę do Was z tym zdobieniem jutro, bo robienie takich rzeczy na noc wróży piękne, kołdrzasto-poduszkowo-włosowe wzory.
zawsze poprawia mi humor <3
Same Depeszki twierdzą, że to ich najgorsza piosenka, hiohiohio
Trzymajcie się! :)
Wybaczcie tego liciora, coś tu się schrzaniło i nie chce się naprawić -_-