tak czasami sie zastanawiam czego od nas oczekuje życie...
i mysle ze sporej wytrwalosci..i siły..a to jest bardzo trudne do osiągnięcia...
tak pozatym by życ,przydałaby sie jeszcze szczypta mocnego charakteru..i zdolnosci odrozniania co dobre a co złe..kiedy mamy racje a kiedy jednak nie..to tez nie nalezy do łatwosci....czasem sama nie wiem jak działac by było ok..czasem człowiek gubi sie w swiecie i ciezko sie odnalesc...u boku kogos kto zrozumie jest najłtwiej,ale niektore sytuacje nie daja poczuc sie komus innemu w Twojej skorze...czasem trzeba samemu przezyc to co tak bardzo boli...a bliska osoba moze tylko trzymac za reke i obserwowac.i nie opuszczac ani na chwile.
W koncu kazdy czlowiek musi sie kiedys podniesc...i odnalesc to wewnetrzne 100% szczescie.
Czy jestem szczesliwa??Owszem.Na mojej drodze spotkałam osobę ktora zasłuzyła na moją miłość,oddanie.Osobe ktora jest dla mnie bardzo wyjatkowa.Dziękuje że jestes teraz obok...Potrzebuje CIę..I wiesz ze nie jestem do konca sobą...ale wróce...Obiecuje!!!
I to ze wzmocniona siłą...
Kocham Cię nad życie!
fotka jeszcze z wakacji.nie będe pytała czy pamietasz bo tych chwil nie da sie zapomniec i beda z nami na zawsze:)prawda kotku?:*:*