Paryż...
Spędziłam rok w mieście miłości
Czy czegoś sie nauczyłam?
Ciężko powiedzieć
Uczymy się czegoś każdego dnia
Jednak czy jest to cos istotnego
Zawsze jest
Wyciągnęłam wniąski z wielu sytuacji
Spędziłam mnóstwo czasu w samotnośći
W ciszy moich przemyśleń
Cisza uczy nas najwięcej
Zamknięta w czterech ścianach
Zaczęłam doceniać czas w którym mogłam zdobyć świat
Czas w którym nie musiałam martwić sie o pieniądze
Raczej o to czy wystarczy mi na kolejną paczke fajek
I mimo tego że byłam niezależna
Zawsze miałam dom do którego wracałam
Dom w któym czekał ktoś kto zawsze mnie wysłucha
Z perspektywy czasu widzę
Bezcenność chwil młodośći
Beztroski i odwagi która się z nimi wiąże
Czy jest mi teraz gorzej?
Nie jest, niczego mi nie brakuje
Fizycznie
Psychicznie jestem w kawałkach
I nie mam pojęcia co dalej
Zwyczajnie nie wiem co zrobić ze swoim życiem
W któą strone pójść
Czy studia są aż tak ważne
Czy może bez nich też mogę być kimś
2 lata bez konkretnej decyzji
Oczekująć na zdażenie losu które to wszystko zmieni
Wieże że nadzejdzie ten moment
W którym stanę i powiem chce być...
A poźniej po prostu nim będę
Jednak wiara jest krucha
A rzeczywistość zabójcza.