Mam ostatnio problem z dodawaniem zdjęć. Próbowałam już dużo wcześniej, ale dopiero dziś jakimś cudem się udało  :)  

Jakieś 2 tygodnie temu, Draco był na szczepieniu u weta, przy okazji kupiłam tabletki na odrobaczanie. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie żaden zwierzak nie zafunduje mi takiej wycieczki, bo grozi to moim bankrudztwem :P  

Jeśli chodzi o Zająca, to mamy miły postęp! Od kiedy zakończyliśmy leczenie i codzienne grzebanie u uchu, już przede mną nie ucieka. Jest wręcz przeciwnie, bo gdy tylko mnie zobaczy, to szybko przykicuje :D  Poza tym kładzie się obok, nie trzyma takiego dystansu jak kiedyś :P Cały czas nie lubi głaskania, ale nie ucieka gdy się go dotyka. Doceniam każdy jego mały krok,  zwłaszcza gdy przypominam sobie początki i gryzienie za każdym razem gdy chciało się go dotknąć. Cierpliwość naprawdę popłaca. Dokładnie rok zajęło mi wyprowadzenie go z tego stanu nienawiści do ludzi. 

Zająć prawie codziennie sobie hasa po podwórku, ale ostatnio coraz mniej chętnie. Kiedy było ciepło, to to uwielbiał! Trudno było go do siebie przywołać i zamknąć w klatce, a teraz? Wychodzi, coś tam pokopie w ziemi i sam wskakuje do klatki.  Zima idzie wielkimi krokami, więc po co mrozić łapki :P