Never give up 

Dawno mnie tutaj nie było, oj dawno :)

Czy coś się zmieniło? Oj wiele....

Przede wszystkim to, co było już coraz mniej boli. Jednakże czasami nawiedzasz mnie w myślach. 

Choć nie wiem po co, skoro Ty o mnie nie myślisz i wybrałeś inną drogę. Usunąłeś mnie ze swojego życia raz na zawsze. 

To przykre, że jednego dnia jesteś dla kogoś wszystkim, a drugim już niczym. 

Niestety życie jest okrutne. Nie każdy może mieć takie szczęście, jakie mają inni wokół. Moje jest gdzieś, ale póki co nie potrzebuję tego, choć wiem, że nie będzie łatwo. Przez moją ponadwymiarowość

Taki tam żarcik :D

Postanowiłam wziąć się za siebie, bo się zapuściłam. Zrobić coś dla siebie, dla ciała. Dlatego dobrze, że mam z kim, to robić z kimś zawsze raźniej, prawda? 

Najbliże cele?

Schudnąc z brzucha do wesela kuzyna, znaleźć ponadwymiarowego, dobrego tancerza i pokochać siebie. 

Z tym ostanim jest najgorzej :)

Zdjęcie z najwspanialszą osobą pod słońcem. Kocham ją, ona zawsze mnie wspiera i dzięki jej wiem, że warto zyć, bo mam dla kogo. Mam komu się wypłakać i mam z kim dzielić moje sukcesy i lepsze dni :) Nie wiem, co ja bym bez Ciebie zrobiła. Kocham Cię rybko ;*

"Say I wouldn't care if you walked away,
But everytime you're there I'm begging you to stay,
When you come close I just tremble
And everytime, everytime you go,
It's like a knife that cuts right through my soul"