dzień do dupy ;c .
żołądek napierd*ala, nic mi się nie chce.
boze, nawet nie chce mi sie o tym wszystkim tu pisac.
mam totalny ropier*ol w głowie.
tak wyszło.
od rana czulam, ze najwiekszy blad jaki dzisiaj popelnie to wyjscie do tych wszystkich ludzi.
nienawidze poniedzialkow i nienawidze miec wuef o 8.
ide sie pociac, albo spac..