2.
Wstała przed budzikiem, pomyślała Już sobota już z nim . Wstał z łóżka, skorzystała z toalety, wyjrzała zza okno, jaka jest pogoda. Wzięła głęboki wdech, pojrzała na lustro i na szafę, tego dnia miała zamiar założyć sukienkę. Szykowała się w rytm reggae, kiedy z nałogu tej muzyki wyciągną ją dzwonek do drzwi. Zachodząc z pokoju ujrzała jego&
Przez jej myśli przeleciały zdjęcia aktorów, żaden nie był tak ładny jak on. Ta ciemna koszula i spodnie, podkreśliły jego lekko umięśnione ciało. W ręku trzymał róże. Czerwona kolor miłości- pomyślała.
-Cześć, ładnie dzisiaj wyglądasz.- Dodał spoglądając na panią domu, która dalej trzymała w ręku klamkę od drzwi.
- Dziękuję&Mamo to ja będę po obiedzie. Zjem na mieście.- Dodała uśmiechając się. Włożyła jeszcze róże do wazonu, który stał na ganku z białymi różami. Przed jej domem czekała już taksówka. Zabrała ich do centrum handlowego.
Poszli na kawę z cynamonem i ciasto. Rozmawiali tak z godzinę. Kiedy przerwał im telefon Karola. Odrzucił połączenie. Uśmiechnął się tylko. Angela obejrzała się w koło siebie. Spostrzegła, że w tej kawiarni są same pary, spojrzała na Karola z tajemnicą w oczach.
- Może się przejdziemy na spacer do parku?- Spoglądając mu w oczy zobaczyła, za nim jej byłego.
-Okej jak chcesz mamy jeszcze dużo czasu.- Zdenerwował się taką propozycją. Pomyślała że musi coś zrobić by Paweł ich zobaczył razem.
-Mogę twoją bluzę trochę mi zimno.- Dodała nieśmiało, spoglądając konta okiem na jej eks.
- Jasne, proszę, bardzo Ci zimno może zostaniemy tutaj na zewnątrz jest zimno..?- Obejrzał się za siebie, lecz nie widział, na kogo spogląda Angel. Ona tylko cicho odszepnęła chodźmy.
Wiedziała, że jak przejdzie z nim koło drzwi to jej były ją zauważy, specjalnie tylko przytuliła się do przyjaciela. A on nie zaprzeczył. Szli parkiem wtuleni w Siebie, nie mieli przed sobą tajemnic rozmawiali o Sobie. Przechodząc obok siedzących na ławce starszych osób usłyszeli idą zakochani. Szli chwilę w ciszy, kiedy tą romantyczną podróż w nieznane przerwał kolejny telefon od taty Karola . Tym razem odebrał, odchodząc na bok zostawiając Angel na chodniku. Nie wiedziała, co zrobić. Spojrzała w stronę Karola, uświadomiła sobie, że cos musiało się stać, chłopak stal bez ruchu wsłuchując w swój telefon. Łzy spłynęły mu po policzkach. Angel tylko czekała, kiedy się rozłączy i pojadą do jego domu.
Czekała z pięć minut. Podszedł do niej&:- przepraszam, ale ja muszę jechać do domu, odwiozę Cię.- Dalej jego łzy raniły jej serce. Spojrzała na niego z jej oczy stawały się coraz bardziej smutne, wymówiła tylko cicho: - Nie zostawię Ciebie w takiej chwili, nie chcesz nie mów, co się stało, ale nie odejdę jak coś cię rani.
Zamówił taksówkę, wyszli z parku w ciszy. Po chwili dodał: - Pamiętasz jak się poznawaliśmy, pisałem wtedy o kobiecie bliskiej mi o kasztanowych włosach i brązowych oczach o prawdziwej przyjaciółce, która zrozumie wszystko i wybaczy każdy błąd chodziło o moją mamę. Ona jest chora chciałem to skończyć przed jej śmiercią i zaśpiewać.- Wyjął telefon z kieszeni i napisał sms. Znowu posmutniał i spłynęły kolejne łzy. Przytuliła go, wiedziała, że nic na siłę. Chciała tylko znowu spojrzeć w jego piękne uśmiechnięte oczy.
Dojechali do szpitala, Karol wbiegł do pokoju matki, była podłączona, była nieprzytomna, upadł na kolana. Angel wbiegła za nim, nie mogła wymówić słowa. Przytuliła jedynego prawdziwego przyjaciela. Wszedł jego ojciec tylko mówiąc do niej ty to na pewno Angel. Przepraszam za to, ale nikt nie wiedział, że to się stanie.-Posmutniał. Karol odszedł od Angel siadając na łóżku swojej mamy, wymawiając w rozpaczy;- kocham cię mamo &-jego głos zadrżał na słowie mamo. Przytulił ją. Angel wyszła z pokoju do poczekali postanowiła nie przeszkadzać rodzinie Karola.
Inni zdjęcia: Majowe róże... Po helmanJa nacka89cwaJa nacka89cwa:) dorcia2700936 photoslove25Rusałka Admirał :) halinam... maxima24... maxima24973 tennesseeline... maxima24