Zwykle nie wypowiadam się tutaj. Wklejam zdjęcie i tyle. Dzisiaj jednak nie mogę się powstrzymać.

Zawsze byłam osobą tolerancyjną, ale absurdalne sytuacje, których jestem świadkiem coraz częściej mocno naruszają moją postawę. Środowisko LGBT, a raczej L&G jest jedną z najbardziej nietolerancyjnych grup, z jakimi miałam kiedykolwiek styczność. Przechodząc do sedna: nie dość, że biseksualiści są krytykowani i szykanowani przez co bardziej zagorzałych heteryków, to spotykają się z ignorancją i niepopartymi żadnymi racjonalnymi informacjami poglądami ze strony lesbijek i gejów. Co ciekawsze więcej wrogości wykazują lesbijki w stosunku do kobiet biseksualnych. Dowiedziałam się np. że biseksualistki to tak naprawdę hetero, które szukają uwagi i przez to wskakują każdemu do łóżka. Można także usłyszeć, że "to tylko faza", skakanie z kwiatka na kwiatek, puszczalstwo itd. Należy zauważyć, że wszyscy ludzie, którzy używają tych frazesów nie odróżniają aktywności seksualnej od zainteresowania kimś. Wiecie, bo przecież jak idzie sobie osoba monoseksualna (homo albo hetero) i zobaczy kogoś kto mu się podoba to od razu idzie z nim do łóżka, nie? Tak to własnie dla mnie brzmi. To jest absurdalny tok myślenia, a raczej pieprzenie głupot bez zastanowienia. Najbardziej abstrakcyjny, absurdalny i po prostu głupi argument nad, cytuję, wyższością lesbijek nad biseksualistkami był: bo homo i hetero mają do wyboru tylko jedną płeć!

Nie pytajcie co ma piernik do wiatraka w tym przypadku, bo tego nie wiem i do tej pory śmieję się z tego, bo na płacz nad tym już za późno.

No dobra, przerobiliśmy konflikt bi - homo & hetero. Przejdźmy do panseksualizmu. A co to w ogóle jest? Wygooglajcie sobie, najlepiej na youtubie, tam sporo ludzi dobrze to tlumaczy, chociaż ja nie widzę potrzeby etykietkowania. O co mi chodzi? Kiedy okazało się, że nie można mnie obrażać i wciskać kitu za biseksualizm uprzejmi ludzie ze środowiska L&G wynaleźli kolejne przytyki odnośnie panseksualistów. Pamiętacie? Wcześniej bi byli hetero, którzy lubią zwracać na siebie uwagę i tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak biseksualizm. Teraz okazuje się, że jednak biseksualiści istnieją, bo panseksualiści to tak naprawdę bi, którzy szukają atencji. Serio. Chyba widzicie jakie to jest kuriozalne.

Także - tyle lesbijek i gejów jęczy i narzeka na brak tolerancji ze strony hetero, a sami, w swojej hipokryzji i ignorancji, nie potrafią zaakceptować prostych rzeczy. Biadolenie nad brakiem zrozumienia hetero w stosunku do L&G jest tak śmieszne, że w tym momencie trochę żałuję, że poświęciłam swój czas na pisanie o tym. Let the shitstorm begin.