Chce mi się krzyczeć, ale nie mam siły. Czuję, że robi się coraz beznadziejniej, a ja jestem w samym tego centrum. I godzę się na to. Żałuję, każdego dnia. Może zostanę alkoholiczką, żeby to wytrzymać. Jestem bez sił. Nie mam łez. Nie mogę uciec, jestem w potrzasku. Ciągniesz mnie w dół i jestem coraz gorsza. Gdybym tylko mogła cofnąć czas..